Wbrew pozorom dziecięcy egocentryzm nie jest jednoznaczny z egoizmem, ich niechęcią do dzielenia się i współdziałania.
Obserwując zachowania trzy – czterolatków można zauważyć, że zamiast rozmawiać z rówieśnikami czy innymi dziećmi – rozmawiają ze sobą. Podczas zabawy z dorosłym lub innym dzieckiem egocentryczny przedszkolak będzie raczej bawił się obok, tworząc własną historię i przebieg wydarzeń, niż z partnerem zabawy. Przedszkolak postrzega świat poprzez pryzmat własnej osoby i nie dopuszcza do siebie myśli, że ktoś lub coś innego jest ważniejsze niż on sam
Małe dziecko nie ma wyraźnych granic między „ja” i „nie-ja” . To znaczy, że nie odróżnia własnych uczuć, od uczuć innych, jego problemy są problemami innych. Dziecko przypisuje innym osobom własne zamiary, uczucia, stany psychiczne. To zupełnie normalne. W miarę jak dorasta, nabiera doświadczenia związanego ze spostrzeganiem zarówno siebie, jak i innych osób.Jednak dość długo, przez kilka pierwszych lat życia, mniej więcej do siódmego roku życia – dziecko jest w fazie właśnie egocentryzmu dziecięcego. Wtedy najważniejsze jest, aby rodzice wskazali mu właściwie wartości, postawy. Aby najbliższe mu osoby zaspokajały jego potrzeby, bo w taki sposób pokażą mu, że jest dla nich ważne. W dzieciństwie bardzo potrzebujemy miłości, akceptacji, poczucia bezpieczeństwa. Potrzebujemy zaspokojenia podstawowych potrzeb każdego człowieka"...
W fazie egocentryzmu dziecięcego dla dziecka ważne jest aby:
- dostarczać mu prawidłowych wzorców osobowych; być dla dziecka pozytywnym autorytetem, ponieważ uczy się ono od rodziców zachowań, wartości i postaw jakie sobą reprezentują.
- Krótko mówiąc osoba w okresie wczesnego dzieciństwa potrzebuje bardzo dużo opieki, zaspokojenia własnych potrzeb, ale także pomocy w rozwoju, w wyodrębnieniu własnego „ja”.
Kiedy dziecko w tym wieku nie otrzymuje uczucia, nie rozmawia się z nim, jego emocje nie są ważne, czuje, że jego osoba dla nikogo nie jest istotna - a ono mimo swoich kilku lat musi zajmować się problemami innych, bo: „mamusia tak źle się dzisiaj czuje”, „bo tatuś nie ma pieniędzy na jedzenie a teraz jeszcze stracił pracę” - egocentryzm tylko zostaje „odłożony na później”.
To znaczy, że jako sześcioletnie dziecko pomaga rodzicom rozwiązać ich problemy, ale jako dorosła osoba chce w końcu zająć się sobą. I pragnie aby ktoś zajął się nim. Jako dziecko było dorosłe, a jeśli nie przeżyło dzieciństwa – to musi to nadrobić. W wieku dziecięcym miało na głowie poważne problemy, związane ze światem dorosłych, kłopoty finansowe, problem alkoholowy rodzica, chorobę mamy lub taty. Jego problemem nie była złamana kredka czy zgubiona zabawka, tylko przemoc psychiczna, emocjonalna, fizyczna, czasem seksualna w rodzinie. Jego kłopotem była nieobecność w tak ważnych dla niego sprawach najważniejszych osób w jego życiu – rodziców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz