środa, 20 grudnia 2017

Trafiłem na Pani bloga .......

 taką wiadomość dostałam dzisiaj:
Trafiłem na Pani blog, cóż mogę napisać - zgadzam się z wieloma tezami jakie Pani stawia. I moim zdaniem "przemoc nie ma płci". Przyznam, że nie czytając treści na Pani blogu samodzielnie doszedłem do podobnych wniosków. Życzę dużo sił i wytrwałości, bo temat jest bardzo ważny, a nie mieści się w momentami fanatycznym dyskursie "feministycznym?". Tak jakby zapomniano o jego fundamencie - równości.
Skoro jej było trudno zmienić zdanie o feminiźmie, to nie ma, co się dziwić, że inni ciągle wierzą w kłamliwą propagandę feministyczną.


To nie poznanie problemów mężczyzn odsunęło mnie od feminizmu. To poznanie feminizmu odsunęło mnie od niego – przyznaje Cassie Jaye. Chciała zrobić film o męskich aktywistach, by potwierdzić ich kłamstwo, a gdy skończyła go kręcić – zaczęła zmieniać zdanie. - czytaj
Dodam, że to nie są żadne moje tezy tylko wiedza, którą zdobyłam i staram się rozpowszechniać a moje obserwacje i logiczne myślenie tylko to potwierdzają, że przemoc nie ma płci - czytaj 

poniedziałek, 18 grudnia 2017

Brakuje mi inicjacji ....

czytam taki tekst na tablicy Fundacji Masculinum - czytaj 

Czy rzeczywiście jest nam potrzebna jakaś inicjacja, którą przechodzili mężczyźni kiedyś a o których czytamy w jednym z komentarzy.

Nie cofnę się do czasów polowań i latania z dźidą, bo dzisiaj mamy już XXI wiek i pewną wiedzę i inne potrzeby.

I zapytam: czy ojcowie z poprzednich pokoleń mieli rzeczywiście coś dobrego do przekazania swoim synom? Idealizujemy cały czas i tęsknimi za przeszłością, która była okropna i nie ma żadnych wartości do pielęgnowania. Proszę nie krzyczcie 'RODZINA", bo rodzina była i jest najbardziej niebezpiecznym miejscem na świecie.

Zacznijmy np. od czasów mojego dziadka i dziadków innych  60-latków. Oni byli na I wojnie światowej. Wrócili pokiereszowani psychicznie i co mogli nauczyć swoich synów? Jakie społeczenstwo stworzyli ? do ich nauk i wzorców tęsknimy?

Dziadkowie z  post tarumatycznymi  zaburzeniami, mniej lub bardziej poważnymi, zdepresowani, samotni, w nieszczęśliwych małżenstwach, alkoholcy, seksoholicy, pracoholicy, zmęczeni, samotni w związkach, bez przyjaciól, nieszczęśliwi, byli ojcami dla naszych ojców.

Jaki przykład miał nasz ojciec? Tylko takie wzorce były dostepne dla naszych ojców i dla wielu mężczyzn nadal są. Czy o taką obecność narzekającym mężczyznom chodzi? Chyba nie!

Mężczyzna potrzebuje ojca dojrzałego emocjonalnie a nie inicjacji!


Professor Dennis Gouws, A Case Study in Feminist Harassment - ep. 71

sobota, 16 grudnia 2017

Arabki - kobiety i matki - czy tylko ofiary?

Kilka cytatów z książki Rity El Khayat "Kompleks Medei" Matki Śródziemnomorskie.
Jako kobieta antropolog, psychoanalityk i autor książek zauważyłam, że bardzo wyraźne ślady archaicznego matriarchatu istnieją we wszystkich społeczeństwach, przynajmniej w tych monoteistycznych.

I to właśnie , co nazywam „podstawa matriarchatu” ” społeczeństw arabsko - Islamskich, sprawiło, że napisałam „kompleks Medei”: kobiety należące do tej ogromnej populacji, wydały mi się bardzo agresywne w stosunku do swoich dzieci, wyposażone we wszystkie formy przemocy i zawsze gotowe, żeby się zemścić na swoich partnerach, dwa główne aspekty postaci Medei. Mogą być okrutne, brutale i mogą zabić tak jak mężczyźni.

Dokonałam mojego pierwszego odkrycia o Medei, gdy z przerażeniem dowiedziałem się, że to są stare kobiety, co okaleczają dziewczęta, a nie mężczyźni.

Uważam, że kobiety są jak najbardziej zdolne do najgorszej przemocy, jedne wobec drugich , kiedy były przedmiotem podobnej przemocy..

W społeczeństwach arabskich teściowe tworzą i niszczyą związki swoich synów, gardząc synową, ponieważ mało atrakcyjna, ponieważ uważa ją za leniwą lub po prostu dlatego, że istnieje.


Słuchając tysięcy matek byłam zaskoczona i zszokowana tym, co rozpowszechniają, promują, nakazują, na co pozwalają i co zabraniają; co zalecają jako dobre a co uważają za złe, ich stosunkiem do piękna albo ignorowaniem estetyki, ich własnym wyglądem, ich lekkością lub ich ciężkością, przebiegłością, ich uczciwością lub ich nikczemnością, ich skłonnościami do ukrywania prawdy, pomijania jej, robienia jej nieskuteczną, błędną i niekorzystną.

Matki mają ogromną władzę nad swoimi dziećmi i to mnie zszokowało, zaczęłam więc poszukiwania tej, którą uważałam za najgorszą : Medeę, morderczyni, psychicznie zaburzona, buntowniczka, zdegenerowana......... i tam odkryłam aspekty obecne u wszystkich matek ...... ..

Można byłoby przeanalizować „zwyrodniałe matki": jest to określenie wypowiedziane przez jedną młodą dziewczynę w obecności jej matki, podczas mojej konsultacji w dniu 21 marca 2006 r. Powinno się pozwolić im na to, aby zaakceptowały, że takie są i pomóc im w leczeniu.

Niestety, często u starszej kobiety, której cechy charakteru stały się karykaturalne, dostrzega się, patologię, która sprawiła, że jej dzieci są chore, neurotyczne a ich życie jest dla nich bardzo trudne.

Można byłoby zaprosić matki z ich małymi dziećmi, aby pomóc im w tym, żeby ich nie straszyły, nie wpajały im tego, co z nich samych uczyniło niezdolne do bycia kobietami zrównoważonymi, odpowiedzialnymi za swoje wybory w świecie, który jest coraz okrutniejszy i trudny.

PRZEMOC KOBIET WOBEC MĘŻCZYZN W KRAJACH ARABSKICH - czytaj 

środa, 13 grudnia 2017

Kobiety o mężczyznach.

Co jeszcze można dodać do tej listy o mężczyznach? - czytaj 

  • „mężczyzna zaczyna się od 190 cm”, 
  • „gdybyś był prawdziwym mężczyzną nie miałbyś problemu ze znalezieniem pracy”, 
  • „co to za facet bez samochodu”, 
  • „co z ciebie za chłop skoro masz depresję”, 
  • „jak mogę traktować cię jak mężczyznę, głowę rodziny, skoro mniej zarabiasz ode mnie”, 
  • „jesteś gorszy niż twój ojciec”, 
  • „do niczego się nie nadajesz”, 
  • „jesteś najlepszym dowodem, że kryzys męskości to fakt”, 
  • „co to za man bez kaloryfera”, 
  • „gdybyś zarabiał tyle, ile powinien prawdziwy facet, nie mielibyśmy takich trudności”, 
  • „mój były mógł robić to kilka razy przez całą noc, więc ciesz się, że z tobą jestem”,
  • . „mężczyzna powinien móc zawsze”, 
  • „wszyscy faceci są tacy sami”, 
  • „facet to świnia”, „każdy facet zdradza”, 

  • „oj jacy mężczyźni są biedni, rozczulające, do roboty by się wzięli, żeby przynajmniej płacić alimenty, tylko do tego się nadają”, 
  • „mężczyźni to duże dzieci”, 
  • „gdzie ci mężczyźni?!”, 
  • „prawdziwych facetów już nie ma!”, 
  • „wszystko na barkach kobiet, na facetów nie ma co liczyć”, 
  • „faceci myślą tylko o jednym”, 
  • „wszyscy macie horyzonty ograniczone do szerokości rozporka”. 
  • „Jeśli spróbujesz się ze mną rozwieść, to nigdy już nie zobaczysz dzieci!”, 
  • „alimenty cię wykończą”, 
  • „jak wyjdziesz do kolegów to zapomnij o miłej atmosferze”, 


Zdarza się również dotykająca mężczyzn przemoc seksualna w formie niewłaściwych zachowań kobiet w miejscu pracy, prowokacji seksualnych, wykorzystywania pozycji w hierarchii firmy. Formą przemocy seksualnej bywa epatowanie seksapilem w niewłaściwych okolicznościach, a potem odwracanie kota ogonem i oskarżanie mężczyzny o brudne myśli, które zostały oczywiście wywołane z premedytacją.

sobota, 9 grudnia 2017

LIST OTWARTY do Zastępczyni Praw Obywatelskich ds Równego Traktowania

List Otwarty 

do Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich ds. Równego Traktowania

Pani Sylwi Spurek
i
Filipa Springera
Szymona Majewskiego
Artura Siódmiaka
Andrzeja Wrony
Kacpra Kuszewskiego
Karola Kłosa
Jana Englerta 
Andrzeja Seweryna 
Adama Bodnara - Rzecznika Praw Obywatelskich

wspierających tą kampanię - czytaj

Zwracam się nie z prośbą ale z żądaniem oficjalnego wycofania  tych słów: 
 "przemoc ma płeć, czy tego chcemy, czy nie "
"Warto powiedzieć o kliku faktach. Przemoc ma płeć. Ofiarami są kobiety i   dzieci, a sprawcami są mężczyźni." 
i zaprzestania utrwalania stereotypów i nieprawdy.  - czytaj

Uważm, że  tytuły dr, prof, mgr zobowiązują do posiadania wiedzy, w tematach w których osoba z tytułami wypowiada się. Jeżeli tej wiedzy nie zdobyła w toku swojego uniwersyteckiego kształcenia, zobowiązana jest zdobyć ją na własną rekę. Osoby z tytułami powinny przekazywać wiedzę obywatelom i podnosić świadomość w społeczenstwie.

Powyższe słowa, wypowiedziane przez Panią, są dowodem na to, że nie ma Pani żadnej wiedzy na temat przemocy, kto stosuje przemoc, dlaczego ją stosuje, skąd ona się bierze i dlaczego mężczynza  w dorosłości staje się przemocowy.  

Tylko z racji zajmowanego stanowiska i władzy uzurpuje sobie Pani prawo do wypowiadania się w temacie, który jest dla pani zupełnie obcy a tylko statystyki policyjne są Pani znane i nic więcej. 

A z tych policyjnych statystyk wynika, że najbardziej poszkodowanymi osobami w rodzinie są kobiety a nie dzieci. Myślę, że nawet nie mając tej wiedzy, w temacie przemocy, którą zebrałam tutaj _ czytaj trudno jest uwierzyć człowiekowi, który nie ma zaburzonego logicznego myślenia, że to kobiety a nie dzieci doznają więcej przemocy w „4ścianach”.  

W jakim wieku dziecko jest w stanie zadzwonić na policję i zgłosić, że mama albo tata je bije, psychicznie wykańcza albo seksualnie wykorzystuje?  - czytaj

Mówi Pani, że:
„To mężczyźni, którzy nie biją, powinni włączyć się do walki o prawa kobiet i do walki związanej z przeciwdziałaniem przemocy wobec kobiet, bo na tym tracimy wszyscy”
A ja powiedziałabym, że:
mężczyźni, którzy nie biją, powinni zorganizować się i powiedzieć: 

BASTA! z robieniem z nas mężczyzn POTWORÓW a z kobiet OFIARY.
BASTA! z robieniem z mężczyzn OJCÓW POTWORÓW a kobiet ŚWIĘTE MATKI, święte opiekunki w przedszkolu i żłobku i w szkołach - czytaj 

Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich natomiast tak komentuje w jednym z wywiadów:
„Znany feminista, zmarły przed kilkoma miesiącami prof. Wiktor Osiatyński, proponował mężczyznom, aby rachunek sumienia zaczynali zawsze od siebie – od uświadamia sobie, czy ich sposób traktowania żon, koleżanek z pracy, przyjaciółek, jest w porządku". Jak zawsze, trafiał w sedno.”
Ja natomiast proponuję kobietom, aby rachunek sumienia zaczynały zawsze od siebie - od uświadomienia sobie, czy ich sposób traktowania synów, córek, dzieci w żłobkach, przedszkolach i szkołach był i jest w porządku!  czytaj

Ile miliardów rocznie przeznaczane jest na świecie na utrwalanie stereotypów o kobietach i mężczyznach, zagłuszaniu prawdy o kobietach i matkach i blokowaniu  przerwania błędnego koła przemocy o którym tyle pisała Alice Miller.

Nikt nie rodzi się przemocowy tylko się taki staje. Genu przemocy nie ma. Utrwalanie KŁAMSTWA!, że przemoc ma płeć męską jest czynem karygodnym, bo niezgodnym z prawdą i bardzo krzywdzącym mężczyzn. - czytaj 

Poprawność polityczna, ignorancja i brak wiedzy a nawet wręcz niechęć do niej jest przerażająca. 

Prawda jest niewygodna dla wielu albo może być bardzo bolesna ale bez tej prawdy, że matki stosują częściej przemoc wobec dzieci niż ojcowie a kobiety są tak samo przemocowe jak mężczyźni, błędnego koła przemocy nigdy się nie przerwie a przemocy nie wyeliminuje się w naszym kraju i na świecie - czytaj 

Jeżeli już chce Pani nadać płeć przemocy, to musi Pani powiedzieć PRAWDĘ niestety, że jest ona zabarwiona bardziej na "różówo" a nie na "niebiesko". 

 Martin S. Fiebert 
Department of Psychology 
California State University, Long Beach
Last updated: June 2012

SUMMARY:  This bibliography examines 286 scholarly investigations: 221 empirical studies and 65 reviews and/or analyses, which demonstrate that women are as physically aggressive, or more aggressive, than men in their relationships with their spouses or male partners.  The aggregate sample size in the reviewed studies exceeds 371,600.  - czytaj

niedziela, 3 grudnia 2017

Arthur Janov - po polsku

Tutaj możecie znaleść również nazwisko Arhtura Janova - psycholog, psychoterapeuta, autor wielu książek, jego blog - czytaj / a kilkanaście jego tekstów przetłumaczonych  zostało na język polski - czytaj 

Kiedy znalazłam te teksty, napisałam do Arthura Janova, bo wiedziałam, że się ucieszy.


I odpisał, żeby podziękować tej osobie, która to przetłumaczyła. 



Tutaj w PDF  /po angielsku niestety/ pięknie przedstawione poziomy traum i jak wygląda terapia /z góry w dół a nie jak niektórzy myślą, że rozpoczyna się od pierwszego poziomu, /od jakiegoś krzyczku/   - czytaj









środa, 29 listopada 2017

Oczami matki Barbary Kurdej-Szatan - "Basia za dużo imprezowała"

Gdyby kobiety rządziły światem nie byłoby wojen!

Tak twierdzą feministki.  Ich  zdaniem mamy wojny i w ogóle niesprawiedliwość w kraju i na świecie, bo rządzą nami mężczyźni.

A z komentarza który czytam na jednej z grup politycznych, gdzie trudno się ludziom dogadać dowiaduję się coś takiego /napisała kobieta/ :
Moi kochani, powielacie upadek tak dużego ruchu społecznego, jakim była Partia Kobiet Manueli Gretkowskiej. Zaczęły się wewnętrzne gry podjazdowe o przejęcie władzy w samym środku partii. Potem w małych ośrodkach w Polsce. U mnie akurat na Pomorzu. 
Bywało, że ten, kto wszystko wypracował został przesuwany przez tych, co uważali, że mają charyzmę do przewodzenia. Kobietki się "pożarły" między sobą i taki spontaniczny ruch kobiet został zaprzepaszczony przez ambicyjki łasych na władzę. 
Byłam na spotkaniach, widziałam, jak powoli wykańczają się dziewczyny dla swoich władczych ambicji, zapominając po co, był ten ruch. teraz jest to partia mała i niezbyt sie licząca. Mam wrażenie, że u Was robi się to samo. 
To samo było w KOD i w wielu innych ruchach i partiach powstających spontanicznie. To ciężko budować coś od podstaw, ale jeszcze ciężej utrzymać wszystkich w ryza
Legendarne Amazonki też były feministkami i wojowniczkami! Usuwały sobie jedną pierś, by lepiej strzelać z łuku.Hi,Hi,Hi Partia Kobiet nie składała się z samych feministek, ale kobiet o różnych poglądach, które chciały tylko pilnowania naszych wywalczonych praw i wolności obywatelskich oraz przypilnowania politykierów przed tym, co próbują robić teraz. Miały różne podejście do spraw aborcji i eutanazji. Były nawet katoliczki, protestantki, ot różne babki, ale skończyło się, jak widać.
 Jak widać więc, nie o płeć chodzi tylko o dojrzałość, dojrzałość emocjonalną. 


Chłopiec pokazuje jak pobiła go własna matka

The New Sexual Puritans

niedziela, 26 listopada 2017

Do mężczyzn i feministek



Na zdjęciu taki tekst
Twoja babcia dała tobie twoją matkę.
Twoja matka dała tobie życie.
Twoja teściowa da tobie żonę.
Twoja żona da tobie wasze dzieci.
Czy potrzeba jeszcze jakiegoś innego powodu, żeby respektować kobiety?
A JA NAPISAŁABYM TAK 

Twoja przemocowa i emocjonalnie niedojrzała babcia dała tobie matkę.
Twoja przemocowa i emocjonalnie niedojrzała matka dała tobie życie.
Twoja przemocowa i niedojrzała emocjonalnie teściowa da tobie żonę albo mężą
Przemocowa żona i emocjonalnie niedojrzała urodzi wasze dzieci.

Czy potrzeba jeszcze jakiegoś innego powodu, żeby przerwać to błęne koło przemocy wobec dzieci płci żeńskiej i męskiej?

Z badań i statystyk, których nikt nie ma ochoty rozpowszechniać wynika, że matki stosują 2x częściej przemoc wobec dzieci niż ojcowie.  -czytaj

ALE CZY RZECZYWIŚCIE POTRZEBNE SĄ NAM JAKIEŚ BADANIA ? CZY NIE WYSTARCZY NAM TO CO WIDZIMY NA CODZIEŃ? - czytaj


czwartek, 23 listopada 2017

50 ODCIENI PRZEMOCY - KOBIETOBÓJSTWO I MĘŻCZYZNOBÓJSTWO WE WŁOSZECH

to tytuł włoskiej książki "50 SFUMATURE DI VIOLENZA"  FEMMINICIDIO E MASCHICIDIO  IN ITALIA   - czytaj która pojawiła się na rynku 9 listopada 2017


Z której dowiadujemy się prawdy o przemocy domowej, o której ja też piszę na moich stronach, blogu i tutaj - czytaj 

Takie dane we Włoszech mamy w latach:
2010 - 2014 ogólem 923 ofiary zabite w rodzinie lub w związku: 578 to kobiety a 345 to mężczyźni.
O tych 345 mężczyznach cisza w mediach.

A Moja ulubiona Maria Rita Parsi, autorka wielu książek, osoba publiczna we Włoszech i bardzo znana od lat napisała przedmowę do tej książki "50 ODCIENI PRZEMOCY" i tak między innymi pisze:
 Mężczyźni mają większe trudności z introspekcją i słownym wyrażaniem się, więc może działają instynktownie. Ale uwaga, mężczyźni są dziećmi kobiet, w przedmowie książki psycholog Maria Rita Parsi wyjaśnia ten mechanizm: mężczyzna rośnie z kobiecym wzorcem, matką, babcią, nauczycielkami. W ankiecie Istat z 2006 roku pojawiły się bardzo ważne dane, a mianowicie, że mężczyźni, którzy są najbardziej agresywni ze swoimi partnerkami, byli w dzieciństwie świadkami przemocy pomiędzy rodzicami w 30% przypadków, a doświadczyli przemocy ze strony ojca w 34 8% przypadkach, a ze strony matki w 42,4%. przypadków. Kontynuując zaprzeczanie złożoności i biwalencji zjawiska, nie działamy w celu zapobiegania a zwłaszcza na możliwe rozwiązania.
 A ja w 2015 tak napisałam:
Być może jako społeczeństwo nie jesteśmy świadomi tego, jak ważnym i poważnym wyzwaniem jest poznanie prawdy o kobietach i matkach, skoro o ojcach już to wiemy – że nie zaangażowani, że bierni, że biją – bez desakralizacji drugiej strony, bez równowagi, błędne koło przemocy będzie trwać dalej, z pokolenia na pokolenie rozkręcać się coraz bardziej. - czytaj
A w roku 2013 zrobiłam sobie taką kalkulację - czytaj


O książce po angielsku - czytaj

W roku 2013 inna Włoszka przez przypadek odkryła prawdę o przemocy domowej i napisała tą książkę - czytaj

KIEDY ZBUNTUJEMY SIĘ PRZECIWKO KŁAMSTWOM I MANIPULACJOM  FEMINISTEK I NASTAWIANIEM JEDNEJ PŁCI PRZECIWKO DRUGIEJ? 

KIEDY PRZESTANIEMY BAĆ SIĘ FEMINISTEK? I ZACZNIEMY ROZPOWSZECHNIAĆ TĄ WIEDZĘ I GŁOŚNO O NIEJ MÓWIĆ? 


Takie mamy matki - zobacz 

Czy można przerwać błędne koło przemocy znając tylko część prawdy? Znając tylko jednego sprawcę?


Generalizować nie można! Generalizować mogą tylko FEMINISTKI!

W przedszkolu we Włoszech nie jedna ale trzy wychowawczynie maltretują dzieci:

  • urlano jak opętane
  • wybiję tobie zęby
  • obrócę tobie głowę w drugą stronę .... - obejrzyj i posłuchaj   


Generalizować oczywiście nie można ale trzeba SKOŃCZYĆ! ze 100% zaufaniem do kobiet!  Dzieci nie mogą się czuć bezpieczne w rękach wszystkich kobiet!
Panie przedszkolanki, dlaczego wybierają taki zawód skoro nie nadają się do niego zupełnie tylko na leczenie psychiatryczne! 
Dlaczego FEMINISTKI nie nagłaśniają tej przemocy? 
Dlaczego feministkom pozwala się generalizować i utrwalać stereotypy o kobietach i męczyznzach, że te pierwsze to tylko ofiary a ci drudzy tylko sprawcy przemocy, gwałciciele i mordercy!?
Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?

To nie jest nic nowego. Przedszkola w większości to zimna tresura dzieci jak psów. Karne krzesełka to norma w przedszkolach, kary i krytykowanie za tak zwane niegrzeczne zachowanie. Panie nie rozumieją tak zwanych "niegrzecznych" dzieci, które niegrzeczne nie są tylko potrzebują uwagi.

60 lat temu jak chodziłam do przedszkola też pamiętam okropieństwa wychowawczyni. Nie wolno było iśc do ubikacji jak chciało się nam siusi albo kupę, tylko trzeba było czekać na wyznaczoną, przez chorą psychicznie wychowawczynię, godzinę i wszystkie dzieci szły razem do łazienki..
O zmuszaniu do jedzenia nie wspomnę.


60 lat mija i teraz dzięki internetowi tylko, dowiadujemy się o tym do czego "kobiety OFIARY!" są zdolne!

Trzeba mieć naprawdę odwagę, żeby  oddać dziecko do żłobka albo pdo rzedszkola, no chyba, że nie jest się lepszym rodzicem od takich kobiet jak te wychowawczynie, które chyba skończyły jakieś pedagogiczne kierunki albo kursy,

OCZYWIŚCIE NIE WSZYSTKIE KOBETY SĄ  TAKIE ALE PYTANIE ILE TAKICH JEST W DOMACH, ŻŁOBKACH, PRZEDSZKOLACH, SZKOŁACH? 

CZY TAKA MAŁA DZIEWCZYNKA ALBO CHŁOPIEC ZADZWONI NA POLICJĘ I ZGŁOSI TAKIE PRZESTĘPSTWA? - obejrzyj 

A FEMINISTKI "PIEPRZĄ" O STATYSTYKACH POLICYJNYCH Z KTÓRYCH WYNIKA, ŻE TO KOBIETY SĄ NAJBARDZIEJ POSZKODOWANE A NIE DZIECI! 

A u nas? -- obejrzyj

W OBRONIE TYCH DZIECI NIKT NIE WYCHODZI NA ULICĘ NIE KRZYCZY STOP PRZEMOCY I NIE TAŃCZY TAK JAK SIĘ TAŃCZY W LUTYM NA CAŁYM ŚWIECIE PRZECIWKO PRZEMOCY WOBEC KOBIET

PROSZĘ MI NIE "PIEPRZYĆ", ŻE JAKAKOLWIEK ORGANIZACJA, STOWARZYSZENIE, FUNDACJA, ITP. RZECZYWIŚCIE  CHCE PRZERWAĆ BŁĘDNE KOŁO PRZEMOCY WOBEC DZIECI.

FEMINISTKI NA TO NIE POZWALAJĄ! 
PROJEKTUJĄ SWOJĄ AGRESJĘ NA MĘŻCZYZNZ

czwartek, 2 listopada 2017

Dzisiejsi mężczyźni to zwykłe płaczliwe "pizdy".....


Kiedy czytam tak destruktywną krytykę mężczyzn - czytaj wkurzam się na maksa i nie wiem, czy bardziej dlatego, że mam syna,  czy też dlatego, że mam dzisiaj więcej wiedzy o człowieku, o sobie, o mężczyznach i o kobietach; o psychice, emocjach, uczuciach i zdrowiu psychofizycznym człowieka. 

Czytając ten artykuł odnosi się wrażenie, że dla osoby piszącej go, mężczyzna nie jest człowiekiem, jest jakimś dziwnym nieczującym stworzeniem, którego natura wyposażyła w kilka podstawowych funkcji, które mają służyć do służenia kobietom, zaspokajania ich potrzeb zawsze i wszędzie.  

To dziwne męskie stworzenie musi być zawsze i wszędzie silne, nie bać się niczego i być bardzo romantyczne, żeby przez całe życie chronić i mile zaskakiwać swoją kobietę. 
To męskie stworzenie musi być zawsze szczęśliwe i uśmiechnięte i być z życia zadowolone. Nie może mieć problemów i smutków a jak je ma to niech trzyma to dla siebie a nie obciąża tym swoją kobietę, bo kobieta za słaba, żeby  ten jego smutek unieść. Natomiast kobieta może mieć humory, psychiczne doły, wymagać uwagi, wsparcia i pocieszenia i to mężczyzna musi wytrzymywać, bo w przeciwnym razie nie jest mężczyzną tylko jakąś "pizdą". 

Czy mężczyzna to nie człowiek? Tylko kobieta nim jest? i tylko jej natura zafundowała całą paletę nastrojów, dołów, uczuć i emocji?

W obecnym, powszechnym i stereotypowym myśleniu wydaje się, że mężczyzna to nie człowiek. Człowiekiem dla wielu jest tylko kobieta. To tylko ona może odczuwać emocje i mieć uczucia te przyjemne i te mniej przyjemne a mężczyzna tak jakby został przez naturę pozbawiony tego wszystkiego co normalny, zwykły człowiek od dziecka czuje. Od mężczyzn wymaga się tylko, żeby dawali, tak jakby byli studnią bez dna. Mają dawać, wspierać, zadowalać, nie narzekać tak jakby byli jakimś rodzajem dziwnego nadczłowieka. 

To co jest przerażające to, to że mężczyźni w to wierzą, że są "pizdowaci" i powinni być tacy jak żądają tego kobiety, to znaczy silni, romantyczni, gotowi zawsze, wszędzie i na wszystko, bo inaczej to żaden z nich mężczyzna tylko jakaś męska "pizda". Mężczyzna nie może nawet mieć swojego własnego stylu co do ubioru i fryzury. Mężczyzna w różowych spodniach i fajną modną fryzurą, zadbany i wyperfumowany, to nie mężczyzna - to "pizda" Kiedy zaczniemy inaczej myśleć? Kiedy skończymy z krzywdzącymi stereotypami? Kiedy mądrość zwycięży wreszcie nad głupotą w tym chorym społeczeństwie i na tym chorym świecie? 



Czytam w komentarzach takie teksty: 

1. ”ale to też kobiet wina że facet to „pizda" - no i trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem; nie jestem jednak pewna czy autor tego stwierdzenia ma na myśli tą samą kobietę co ja. Mężczyzna kształtuje się w swoim domu rodzinnym. To nie następuje w związku z partnerką. On do tego związku wchodzi już ukształtowany. Ukształtowany został przez swoją matkę, babcię, które albo go ubezwłasnowolniły mniej lub bardziej albo ich przy nim nie było. Kobiety z jednego pokolenia kształtują mężczyzn dla kobiet z nastepnego pokolenia. Czy więc na mężczyzn należy się wkurzać i tak destruktywnie i niesłusznie krytykować? 

2. „w różowiutkich rurkach, dodatkowo z wąsem i grzywką wystylizowanymi na Adolfa 
Hitlera” - czy różowy kolor i modne fryzury zarezerwowane są tylko dla kobiet? 

Całe szczęście, że młodzi mężczyźni dbają o swój wygląd, że pachną jak się koło nich przechodzi, że używają różnych kolorów w swoim ubiorze a nie tylko ten smutny czarny, brązowy i granatowy. 

Popatrzcie sobie na mężczyzn z mojego rocznika, dzisiaj, 50/60 latków, to "dziadkowie", bez gustu, bez osobistej higieny, z brzuchami i rozczochranymi tłustymi włosami a o ubiorze już nawet nie wspomnę. Takich mężczyzn chcemy dla naszych córek? 

3. "Kobiety są dziś samodzielne i silne, ale mimo tego potrzebują i chcą mieć silnego mężczyznę o romantycznej duszy przy swoim boku." -  a mężczyzna zawsze musi być silny? nie może mieć żadnych słabości? Ja myślę, że autor tekstu zatrzymał się w czasie, naczytał się jakiś starych "romansideł " i idealizuje przeszłość, tak jakby było prawdą to, że mężczyźni z poprzednich pokoleń mieli "jaja", byli silni i wspierali kobiety. 

4. Ktoś w komentarzu pisze, że kobiety w domu a mężczyzna do pracy - Dzisiaj kobiety i mężczyźni mają wybór i mogą zadecydować jak żyć. Kto chce pracować niech pracuje. Są przecież mężczyźni, co radzą sobie o wiele lepiej niż kobiety w prowadzeniu domu i mają więcej cierpliwości i empatii dla dzieci. Kto chce zakładać rodzinę niech ją zakłada i rodzi dzieci, jak go na to stać i uważa, że ten dzisiejszy świat zasługuje na nie. A kto chce siedzieć w domu niech siedzi. Ta kobieta co chce być matką, powinna siedzieć w domu z dzieckiem w pierwszych 5-7 latach jego życia /albo ojciec jeżeli zechce/ a potem może iść do pracy na kilka godzin, bo dzieci nie są po to, żeby oddawać je na przechowanie do żłobka, przedszkola czy w ręce obcej niani albo nieszczęśliwej, sfrustrowanej babci.

Ponieważ doba ma tylko 24 godziny, spać też trzeba, więc jak chce się zakładać rodziny i mieć dzieci to trzeba trochę pomyśleć, ale nie stereotypowo, co w ciągu 24 godzin jesteśmy w stanie razem zrobić, ile kobieta ile mężczyzna, żeby się nawzajem nie wykończyć a przy okazji i dziecka!

Czy  to możliwe, żeby "niepizdowata" kobieta związała się z "pizdowatym" mężczyzną? 
A jeżli nawet się pomyli i takiego sobie wybierze, to długo czekać nie będzie, żeby go zostawić.
Nie będzie z nim siedziała i narzekała, że jest "pizdowaty".



Męski mężczyzna - czytaj

piątek, 20 października 2017

MEETING THE ENEMY A feminist comes to terms with the Men's Rights moveme...

A gdyby tak wszyscy psychoterapeuci zaczęli głośno mówić czego dowiedzieli się od swoich pacjentów?

Moja refleksja z obserwacji szkodliwej akcji #metoo  utrwalającej stereotyp o przemocy, o kobietach i mężczyznach 

Do wszystkich psychoterapeutów pytanie:
Kto ma podnosić świadomość w społeczeństwie i dostarczać społeczeństwu wiedzę?  Czy nie powinno być wręcz Waszym obowiązkiem dzielenie się tą wiedzą, którą dostarczają Wam wasi klienci? Bo tylko ta wiedza może spowodować, że zaczniemy przerywać to błędne koło przemocy w naszym kraju i nie tylko naszym.

Ja rozumiem, że nie każdy chce angażować się w podnoszenie świadomości w społeczeństwie ale jeżeli nie terapuci, co znają prawdę pacjentów, to kto ? Tylko wy znacie prawdę!

We Włoszech jest jedna psychoterapeutka, psycholog, pedagog, osoba publiczna, pisarka, były członek komitetu ONU ds. praw dzieci,  która od lat pisze książki o historiach swoich pacjentów. Jedyna chyba we Włoszech. A u nas jest jakiś psychoterapeuta, który dostarcza społeczeństwu wiedzy w ten sposób? - czytaj

Co może zrobić jedna czy kilka osób? Niewiele jak widać. Więc tak sobie myślę, gdyby tak chociaż większość psychoterapeutów zaczęła głośno mówić, o tym co słyszy na sesjach od własnych pacjentów, to znalibyśmy prawdę o przemocy i seksualnym wykorzystywaniu.



Od wielu lat zadaję sobie to pytanie,  dlaczego psychoterapeuci, psycholodzy, psychiatrzy są tak bierni. Dlaczego nie organizują się, nie robią akcji takich jak #metoo, żeby obalić te szkodliwe stereotypy o:
  •  "kochającej rodzine", 
  • "kochających rodzicach", 
  • "mężczyznach przemocowcach, gwałcicielach, mordercach, pedofilach", 
  • "kobietach ofiarach, kochających matkkach i żonach pracodawczyniach"
  • "kochających babciach ciotkach, nianiach, opiekunkónkach w żłobku i przedszkolu niezdolnych do krzywdzenia dziecka"  
tylko pozwalają biernie na utrwalanie tych  groźnych stereotypów zamiast żądać  odgórnego, powszechnego kształcenia przyszłych rodziców - czytaj.

Zadałam powyższe pytanie, już kilka lat temu, Arthur Janov (psychoterapeuta amerykański) ---  czytaj, na jego blogu, bo ja o nim dowiedziałam  się właśnie w internecie, na  forum tej włoskiej psychoterapeutki. - czytaj


I tak sobie myślę, że skoro ja, zwykła Kowalska, trafiam na takich ludzi jak on dzięki internetowi, to dlaczego psychoterapeuci, psycholodzy, psychiatrzy nie szukają siebie nawzajem i nie organizują się np. w wirtualną grupę  i nie organizują takich uświadamiających wirtualnych akcji jak #metoo albo angażując w to tradycyjne media i obywateli.

Ludzie którzy mają wiedzę powinni się nią dzielić i zagluszać głupotę która od wieków rządzi tym światem.

A taką wiedzę ma każdy psychoterapeuta jak ta oto  jedna psychoterapeutka, która dzieli się nią i tak pisze:
Tymczasem – jak przyznaje Joanna Drosio-Czaplińska, psycholog i psychoterapeuta z Naszej Strefy – skala przemocy seksualnej wobec małych chłopców, którzy nie mają odwagi przyznać się do niej jako dorośli, jest olbrzymia.
– Zgłaszają się z innymi problemami: nałogami, samookaleczeniami, zaburzeniami odżywiania, stanami lękowo-depresyjnymi. W trakcie pracy okazuje się, że przyczyną jest przemoc seksualna – mówi Joanna Drosio-Czaplińska. – Najczęściej doświadczana w dzieciństwie. Przemocy seksualnej dopuszczali się najbliżsi: bracia, siostry, dziadkowie, ciocie, ojcowie i matki.
Czy jej jeden głos może coś zmienić? NIE! niestety nie!  więc potrzebuje wsparcia poszostałych milczących kolegów i koleżanek  ze swojego środowiska. 

Badania nie wystarczają  - czytaj   - dlatego potrzebna jest prawda z gabinetów psychoterapeutycznych! 

wtorek, 3 października 2017

Matki OFIARY tylko i wyłącznie na własne życzenie.

Wkurzają mnie takie teksty, które czytam tutaj - czytaj

Kiedy my kobiety i matki przestaniemy robić z siebie ofiary? Mamy XXI wiek. Mamy dostęp do wiedzy gratisowy przez Interent wystarczy zajrzeć, poszukać, poczytać obejrzeć.

Jeżeli dzisiaj matka czuje się ofiarą, to tylko i wyłącznie na własne życzeni.

Matki Polki zawsze wiedziały wszystko najlepiej i dalej tak jest. Nikt tak nie zrobi jak one. Czy którykolwiek mąż im dorówna w pracach domowych, opiece nad dzieckiem? Jego zawsze trzeba poprawić. Więc nie ma sensu, żeby w tych sprawach uczestniczył jako czlonek rodziny. 

Polskie kobiety i nie tylko polskie mają ten problem wszchewidzy i perfekcjonizmu i trudno im dogodzić, wpasować się w ich ramy.

Matka Polka woli ogarnąć wszystko sama.

A jeżeli chodzi o błędy - no cóż, nikt nas kobiet do zawodu MATKI nie przygotowywał i nadal nie przygotowuje. Każą nam się rozmnażać ale wiedzy nikt nam nie dostraczał i nadal nie dostarcza! 

Ale dzisiejsze matki mają lepiej, bo  dzisiaj jest Internet, kopalnia wiedzy, i można samemu swoje błędy poprawiać i uczyć jeszcze inne matki. 


To tylko jeden przykład co w Internecie można znaleźć dzisiaj. Tutaj też jest kopalnia wiedzy, tylko trzeba czytać, żeby zrozumieć dlaczego chcemy być matkami - ofiarami, dlaczego nie potrafimy prosić o pomoc i dlaczego dzieci na nie słuchają albo wręcz wkurwiają. 

Profilaktyka Zdrowia Psychicznego Dzieci - czytaj  albo - czytaj . Takich i podobnych stron  jest pełno tylko trzeba przestać narzekać i zacząć działać. 

Moje pokolenie, to znaczy 60-latków i to wcześniejsze nie miało dostępu do Internetu, więc tej wiedzy nie ma. Nie miało tego szczęścia co dzisiejsze matki mają dzięki Internetowi. 

Wy młode matki rozpowszechniajcie ją sobie, nie narzekajcie, że wam ciężko, bo wystarczy zrezygnować z perfekcji, poprosić o pomoc i mówić o waszym strachu. Ojcowie też się boją, wpadają w depresje poporodową i im też lekko nie jest - czytaj 

Wiedza nie boli tylko ułatwia życie !


poniedziałek, 2 października 2017

Zawsze wierzyłem i wierzę w mądrość KOBIET!

Tak pisze jeden z mężczyzn i dodaje:
To z kobietami można wygrać nie jedną "BITWĘ"!
Czy kobiety są rzeczywiście takie mądre? Ja tak nie uważam. Mądrość nie zależy od płci. Mamy  mądrych mężczyn i mądre kobiety.
Gdyby to było prawdą, że moja płeć, to znaczy kobiety, jesteśmy mądrzejsze od mężczyzn, to dzisiaj mielibyśmy inny świat. Na świecie panowałby pokój i nie trzeba byłoby inwestować kolosalnych kwot w obronę kraju, bać się innych krajów albo organizować misje pokojowe. 

Na ten moment nie widzę tej mądrości kobiet, żeby można było wygrać z nimi BITWĘ! 

Dla mnie mądra kobieta to taka, która mówi NIE! rządzącym - nie oddam wam mojego syna, żeby zabijał albo ranił synów innych kobiet! . Mądre kobiety organizują się i mówią BASTA! w XXI wieku mamy wiedzę, z niej korzystamy i żaden z naszych synów do wojska nie pójdzie i na pokojowe misje nie pojedzie.

Wystarczyłoby jedno słowo mądrych kobiet z całego swiata, co nic nie kosztuje i pokój na świecie natychmiast nam zapanuje. 

Ale gdzie są te mądre kobiety?  Chcę je poznać !


Własnego zdania o kobietach nie wolno mieć - czytaj

Róże są tylko dla kobiet a mężczyzna, co najwyżej może oberwać w dupę!


W to wierzą nadal mężczyźni, że im się należy!

A przecież to przemoc.
Czy wobec mężczyzn można ją stosować? a wobec kobiet nie, bo to przestepstwo? Czy mężczyna to nie człowiek czujący?

Wpaja się mężczynom już od dzieciństwa przez babcie, matki, ciotki, nauczycielki,  że kobiety nie wolno im  uderzyć nawet kwiatkiem, a o mężczyznach mówią one, że  to gnoje i tak nadal nasze społeczeństwo mężczyzn postrzega i etyketuje.

Kobiety uwierzyły, że są aniołami a mężczyźni, że są gnojami. Czy myśląc tak o sobie, można się dogadać i żyć w zgodzie?

Każdy mężczyzna, tak zwany gnój, wychowany został przez matkę - tak twierdzi włoski psychiatra, któremu zadano kiedyś takie oto pytanie:

Jak wychować nieprzemocowego mężczyznę?
na co odpowiedział tak:
Należy o to zapytać jego matkę!

Etykiety gnojów, debili, nieudaczników, przemocowców i innych nadal noszą mężczyźni  na czole i nadal wierzą w to, co im kiedyś powiedziano, że są tacy. Dzisiaj w XXI wieku mężczyna nadal pozwala społeczeństwu na takie etykietowanie siebie. Dlaczego? 

JA MAM SYNA! 
i stanowczo mówię NIE! takiemu etykietowaniu mężczyzn! i żadnych kopniaków w dupę mężczyzn nie akceptuję ! bo to przemoc!

Każdy gnój ma swoją historię, gnojem nie urodził się i należy mu się zrozumienie i wsparcie a nie kopniak w dupę !

Kiedy matki zaczną respektować synów a kobiety szanować mężczyzn, w naszym spoleczenstwie, to wszystkie nasze problemy znikną a  społeczeństwo, w którym żyjemy ozdrowieje i nie będziemy potrzebowali żadnych polityków i rządów,  którzy będą kobietami i mężczyznami rządzili.
Obywatele będą wiedzieć jak zarządzać swoim własnym życiem,  jak się nawzajem wspierać, szanować i przemocy wobec siebie nie praktykować.

Kiedy przeczytałam wypowiedź tego psychiatry włoskiego, zrobiłam sobie taką prostą logiczną kalkulację i stwierdziłam, że on ma rację. Czy błędnie pokalkulowałm? Czy ktoś może przedstawić mi inną ? - czytaj 

piątek, 22 września 2017

Dlaczego w siebie zajrzałem.



Co stereotypy mówią o mężczyznach a co tak naprawdę czują i chcą mężczyźni.

Wzruszyłam się do łez słuchając Grzegorza, bo ja zostawiałam mojego męża wiele razy i on nic z sobą nie zrobił. Mnie wysyłał do psychiatry - poszlam - pracowałam nad sobą i wyszłam na tak zwaną "prostą", no i ostatecznie go zostawiłam.

Ile tragedii, nerwów, bólu, szarpaniny emocjonalnej można byłoby zaoszczędzić, gdyby nie stereotypy o mężczyznach, które cały czas mają się dobrze. Każdy mężczyzna ma swoją historię, tak jak każda kobieta ma swoją i nie tylko mężczyźni są dziwni ale my kobiety również. Nawzajem fundujemy sobie piekło mniej lub bardziej gorące w dorosłym życiu.

Należy mieć zawsze na uwadze to, że każdy mężczyzna był ofiarą różnego rodzaju przemocy i zaniedbań, jak był mały a społeczenstwo i my kobiety patrzymy na nich jakby tacy "dziwni" już się urodzili.

To nie znaczy oczywiście, żeby z takim nieświadomym mężczyzną trwać w związku i cierpieć, ale należy patrzeć na nich inaczej i oceniać ich inaczej, biorąc zawsze pod uwagę to, co taki mężczyzna mógł doświadczyć od swojej matki i swojego ojca i innych osób w rodzinie lub na zewnątrz niej.

Tylko związek 2 osób świadomych może być związkiem udanym i szczęśliwym a w naszym społeczenstwie nadal utrwalamy stereotyp, że kłótnie małżenskie to pozytywna i normalna rzecz - "kto się czubi ten się lubi"  - nic bardziej idiotycznego dla mnie!  Dla mnie osobiście, to normalnym nie jest. Normalnym jest rozmowa, dyskusja bardziej lub mniej emocjonalna.  Bo o co się kłócić skoro każdy jest świadomy i wie czego chce a czego nie chce i wie, że druga osoba nie jest po to, żeby miała zawsze i wszędzie ochotę na to samo, co my.

A cechą charakterystyczną nas nieświadomych kobiet jest to, że uważamy, że mężczyzna musi mieć ochotę na to, co my mamy i nie ma prawa odmówić. Jeden prosty przykład:
kobieta budzi się rano w sobotę  i stwierdza, że zrobi sobie gruntowne  porządki w domu i oznajmia to partnerowi, bez dyskusji, bez pytania czy on ma na to ochotę. Potem jest złośc, wypominanie i kłótnia gotowa, bo on ma chochotę robić, co innego a nie sprzątać.  

Jeżeli kobieta tak się zachowuje i ma takie wymagania od partnera, to znaczy, że czas zabrać się za siebie, tak jak to zrobił Grzegorz. 

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Do Men Have The Power? Male Privilege vs. Male Disposability | Paul Ela...

Po 27 latach nadal strasznie boli!

Dzieciństwo w rodzinie dysfunkyjnej z przemocą fizyczną, bieda i pewien okres w domu dziecka.

Czy z takim początkiem życia można założyć zdrowy związek i zapewnić własnym dzieciom zdrowe środowisko w dzieciństwie i okresie dorastania?

Bez wiedzy, bez pracy nad sobą jest to niemożliwe.

Ile jest takich kobiet i mężczyzn, którzy po tylu latach albo i jeszcze dłuższym okresie czasu nie odpuszczają swojemu partnerowi/partnerce, którzy ich skrzywdzili i zafundowali piekło a nie bezpieczne i ciepłe środowisko w małżeństwie.

Czy wszystko jest winą naszego partnera? Czy tylko on był zaburzony? Czy my też byliśmy zaburzeni? - czytaj

Naszym przodkom dziwić sie nie można, że do śmierci pamiętali wyrządzone im krzywdy przez partnerów i nie rozumieli siebie i człowieka z którym się związali. Wiedzy kiedyś takiej nie było a jak pojawiła się to dostęp do niej był ograniczony. Dzisiaj, w erze Internetu, natomiast wiedza jest powszechnie dostepna i można korzystać z niej bez ograniczeń. Wystarczy chcieć! Wystarczy chcieć rozwiązać swoje problemy i szukać a nie tkwić w nich.

Oskarżanie po 27 latach partnera (a nie rodziców, że nam poszargali psychikę nieświadomie, bo nieświadomie, bo wiedzy nie mieli i nadal wielu rodziców jej nie ma, ale to nie jest waże, faktem 100% i niepodważałnym jest, że to oni a nie partner zniszczyli nam psychikę), że zrujnował nam życie, że nie dał nam tego czego oczekiwaliśmy świadczy o tym, że rana cały czas krwawi, że nie przepracowaliśmy naszej przeszłości, że cały czas cierpimy, że nasze relacje z własnymi dziećmi nie są zdrowe, że reagujemy nieadekwatnie do zewnetrznych bodźców.

Po tak długim okresie czasu należałoby już spojrzeć na partnera inaczej. Każdy KAT! to wcześniejsza OFIARA!

I zamiast koncentrować się na tym co nam zrobił partner/partnerka, należy zadać sobie pytanie DLACZEGO!? to robiła ta osoba ? i DALCZEGO!? my na to pozwalaliśmy jej? I szukać odpowiedzi!

WINA ZA NIEUDANY ZWIĄZEK JEST ZAWSZE OBOPÓLNA! 

I zamiast koncentrować się na ex partnerze/partnerce lepiej skoncentrować się na sobie i wyleczyć tą krwawiącą cały czas ranę. 
Można zacząć od tego - wysłuchaj - wysłuchaj

Wychodzimy z mniej lub bardziej dysfunkcyjnych i przemocowych rodzin - czytaj  i myślimy, że cud się stanie, że partner/partnerka zmieni nam życie. Obarczamy winą partnerów za nasze nieszczęśliwe, życie a to jest niesprawiedliwe! 


PIERWSZYMI WINNYMI SĄ NASI RODZICE A POTEM MY SAMI, ŻE POZWALAMY DRUGIEJ OSOBIE TRAKTOWAĆ NAS  SAMYCH ŹLE. 

PARTNER NIGDY NIE JEST WINNY! PARTNER POKAZUJE NAM TYLKO JAK JESTEŚMY ZABURZENI MY SAMI

NIE CZEKAJCIE 27 LAT, ŻEBY COŚ Z TYM ZROBIĆ!
ZACZNIJCIE DOCENIAĆ WASZYCH PARTNERÓW A NIE KRYTYKUJCIE ICH I NIE OBARCZAJCIE ICH WINĄ!

ZACZNIJMY ROZUMIEĆ SIEBIE A TYM SAMYM ZROZUMIEMY DRUGIEGO CZŁOWIEKA A NIE KRYTYKUJMY SIEBIE NAWZAJEM!

Dzieci były i nadal są krytykowane destrukcyjnie przez rodziców i potem jako dorośli nie potrafimy inaczej patrzeć na ludzi - przerwijmy to błędne koło krytyki destrukcyjnej, nie bądźmy powierzchowni! idźmy głębiej!

MAMY WIEDZĘ ! MAMY XXI WIEK!
A PATRZYMY NA PARTNERÓW JAK PATRZYLI NA NICH NASI PRZODKOWIE!

czwartek, 27 lipca 2017

Bardziej okrutynym chyba być nie można!

Takie zdanie czytam pod tym tekstem w jednym z komentarzy - czytaj

.."Proszę , chociaż to trudne ...Wybaczyć Matce , widocznie nie stać Jej na nic więcej..." 

To okrutne proponować coś takiego osobie tak skrzywdzonej przez własną matkę! To tak jakby powiedzieć np. do ofiary przestępstwa , żeby wybaczyła sprawcy, bo widocznie nie potrafił on inaczej i zrobił jej krzywdę i nie pociągać go do odpowiedzialności. 

Przepraszam ale takie teksty wkurzają mnie na maksa. To pobłażliwe podejście do matek i usprawiedliwianie ich na każdym kroku typu: 
  • nie umiały inaczej, 
  • dały to co miały, 
  • patrz na to dobre co dostałeś a nie na złe
  • i inne dziwne rzeczy..... 
czas z tym skończyć, bo prawo jest równe dla wszystkich obywateli a matki należą do grupy uprzywilejowanych i nigdy nie są pociągane do odpowiedzialność. Takie zachowania to okrutne przestępstwo, które nie podlegają żadnej karze. 



Natomiast każdy inny przestępca nawet za drobne przewinienia, za zwykłe złe parkowanie otrzyuje karę/mandat. 

Takich rzeczy jakich dopuszczają się takie matki /ojcowie również/ nie są i nie mogą być wybaczane /można zrozumieć mechnizmy przenoszone z pokolenia na pokolenie i nic więcej/ takie zachowania należy karać i to surowo, żeby wreszcie przerwać to błędne koło przemocy - ten człowiek jest potencjalnym, następnym sprawcą przemocy dla następnego pokolenia, bo nie wystarczy tylko chcieć być innym od okrutnego rodzica, to co zapisnae w mózgu  i ciele jest silniejsze i wygrywa. 

POWAŻNE PODEJŚCIE DO RODZICIELSTWA JEST POTRZEBNE!  - czytaj 


NIE KAŻDA KOBIETA NADAJE SIĘ NA MATKĘ! 
NIE KAŻDY MĘŻCZYNZNA NADAJE SIĘ NA OJCA! 

piątek, 14 lipca 2017

Dzieci oczekują od taty i mamy .....

Czego tak naprawdę oczekują nasze dzieci od rodziców? Pięknie piszą o tym Maria
Rita Parsi i Maria Beatrice Toro w swojej książce “Szanuj syna i córkę”. To czego pragną dzieci autorki w 10 punktach
:


1. Obdarzajcie nas miłością. Poczynajcie nas z miłości, dajcie nam życie wypływające z pragnienia wyrażenia życia. To, właśnie, tylko miłość pozwala na to, aby wzrastając czuć miłość do życia, do innych ludzi, do zwierząt, do wiedzy, do reguł i do szacunku.

2. Zwracajcie na nas uwagę. Was czas, a nie wasze bogactwa, jest najważniejszą dla nas rzeczą. Wasza obecność, wasza opieka: żaden prezent, jaki by on nie był wartościowy, żadna opiekunka, nie są w stanie zastąpić tak cennej i jedynej rzeczy, jaką jest wasza obecność.

3. Respektujcie nasze rytmy. Pozwólcie nam wzrastać tak, aby „nasze rytmy” były respektowane, bez zmuszania nas, wymagania od nas abyśmy dokonywali rzeczy, które nie są zgodne z naszym rozwojem psychofizycznym, naszymi zdolnościami emocjonalnymi, z naszym sercem.

4. Bądźcie obok nas podczas różnych okresów naszego życia. Pozwólcie abyśmy czuli, że dotrzymujecie nam towarzystwa, że nas wspieracie, że jesteście obecni. Nie negujcie nam waszego uczucia i sprawcie tak abyśmy czuli, że jest ono bezwarunkowe. Musimy poznawać życie i na początku musicie być obok nas.

5. Pozwólcie nam popełniać błędy. Bez oceniania nas, bez wystawiani ocen, bez wydawania wyroków, ponieważ popełnianie błędów należy do doświadczenia życiowego.


6. Bądźcie naszymi przewodnikami. Jeżeli będziecie prowadzić nas wzdłuż drogi życia, pójdziemy za wami, będziemy robić tak jak wy, nauczymy się chodzić, wchodzić na górę, wspinać się, omijać wąwozy, badać groty, i znajdować właściwe miejsca, w których odpoczywać. Jeżeli nas poprowadzicie, nauczymy się chodzić i w przyszłości staniemy się również i my przewodnikami.

7. Dajcie nam jasne reguły, granice wyraźnie określone. Kilka, ale jasnych reguł zrozumiałych dla umysłu i serca. Reguły, które pomogą znaleźć drogę do spokojnych zachowań. Reguły, które wy sami respektujecie.

8. Bądźcie niezawodni i nigdy nie zawodzicie nas jeżeli coś nam obiecacie.

9. Okazujcie nam miłość, jaką nas darzycie. Okazujcie nam również miłość, jaką nas darzycie. Potrzebujemy pieszczot. Ponieważ jak mówi Arthur Janov: „Pieszczoty wpływają na rozwój mózgu”.

10. Sprawcie aby było w nas miejsce na radość. Otwórzcie Wasze serce na radość, szukajcie jej i dawajcie ją nam, ponieważ radość rozjaśnia życie i stwarza te cenne warunki psychologiczne, które pozwalają stawiać czoła doświadczeniom ze spokojną świadomością i nadzieją, że jesteśmy kochani i że możemy kochać odwzajemniając ten dar.

Z książki Marii Rity Parsi www.bol.it/libri/scheda/ea978888451682.html


czwartek, 8 czerwca 2017

Rozmyta przemoc i jak ofiara staje się sprawcą przemocy

Przemoc rozmyta – różne formy przemocy są trudno zauważalne w rodzinie i środowisku, traktowane są więc jako nieistniejące, nieważne, przypadkowe i normalne czy popełniane pod pretekstem dobrych intencji. Przykładem może być np. klaps, zaniedbywanie emocjonalne czy fizyczne dziecka. Uznaje się, że osoba im poddana nie ponosi żadnych ko--nsekwencji, bo nic się nie dzieje. Jednakże jest to przemoc pozostawiająca podobne konsekwencje jak przemoc „zauważalna”, a może i większe. Osoba ta ma świadomość, że coś złego się z nią dzieje, jednak musi poświęcić znacznie więcej czasu i energii, aby uświadomić sobie, że była krzywdzona oraz poradzić sobie ze znacznie większą lojalnością wobec sprawcy, ponieważ „nic jej nie zrobił, nie bił, nie krzyczał, nie molestował, nie porzucił, a nawet o nią dbał”. Terapia takiej osoby trwa znacząco dłużej.


źródło - czytaj




Polecany post

Choroby psychiczne a przemoc doświadczona w dzieciństwie.