Agresywne, zależy dla kogo, dla tej osoby nie tylko nie było agresywne ale było "olśnieniem" i tak mi napisała ta kobieta z Pakistanu: na tablicy tego Araba:
"Thanks Sabina for taking pains to write all this for my information. I am an ardent reader of books, mags, newspapers etc and I' ve learnt a lot from them. Thanks for letting me see at this problem from this angle. I'm grateful to you."
Ja wiem bardzo dobrze, że jest coś takiego jak mechanizmy obronne. Wiem również, że nie jest możliwym dotarcie z tą prawdą o której piszę do wszystkich.
Ja chcę docierać do takich osób, jak ta kobieta, która czyta, szuka, żeby zrozumieć, bo jest gotowa na przyjęcie tej prawdy.
Ja chcę ludziom "oczy otwierać" a nie "rozwalać na siłę ich mózgi" tak jak to robią nieświadomi rodzice z mózgami swoich dzieci..
Im więcej nas będzie tym łatwiej, potem, będzie nam dotrzeć do tych wszystkich co na ten moment bronią się jak mogą od tej prawdy o rodzinie, matkach i kobietach twierdząc, że piszę agresywnie lub że jest to trudne do strawienia.
Wszyscy wiemy bardzo dobrze, że prawda boli, więc jak tylko możemy to kłamiemy a, że kłamstwo ma krótkie nogi to prędzej czy później i tak się prawdy dowiemy i od cierpienia i tak nie uciekniemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz