A z moich obserwacji, natomiast, wynika, że kobiety uważają się za lepsze od swoich parterów /tak było w poprzednich pokoleniach, myślę, że dzisiaj zaczyna się to zmieniać powoli/ i nie pozwalają sobie pomagać, bo tak jak one zrobią to nikt inny,
Jak mężczyzna coś zrobił, to one musiały zawsze poprawić. Muszą czuć się mądrzejsze i lepsze od mężczyzn, w naszej kulturze kobiety głośno mówiły i nadal mówią źle o mężczyznach, a siebie uważają za ideał we wszystkim co robią.
W moim długim życiu nie spotkałam /a poznałam wiele kobiet/ kobiet zdominowanych przez mężczyzn /oczywiście wiem, że i takie są/ to kobiety rządziły i nadal rządzą w większości domów, ale narracja feministek jest odwrotna. Matki je tak wychowały, żeby "padały na twarz" e ojcowie. To nie pozwalanie na pomaganie sobie, to potrzeba czucia się lepszą od mężczyzn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz