niedziela, 27 maja 2018

Gdyby nie idealizować tak matek, świat byłby lepszy.

Pani Sabino, niech się Pani nie poddaje w walce z kobietami!

Nie będę wypowiadać się na temat innych kobiet, ale krótko napiszę o sobie. Mam 44 lata i od 3 lat jestem matką ... matką biologiczną. A od 6 matką adopcyjną. Od lutego chodzę do psychologa. Dlaczego? Zauważyłam, że zdarza mi się krzyczeć na mojego syna. Sporo czytam i wiem, że swoim zachowaniem mogłabym mu zrobić krzywdę; nie tyle fizyczną, bo go nie biję, co psychiczną. Zaczęłam walczyć o jego szczęście. Ta walka to z samą sobą. Psycholog bardzo mi w tym pomaga. Pomaga zrozumieć, dlaczego taka jestem. Wiem, że moja matka w zasadzie była "dobrą "kobietą: pracowała, gotowała itp,....ale była też toksyczna i zaborcza. Kocham dziecko adopcyjne, ale po urodzeniu mojego syna, wychodzi ze mnie ta cała zgnilizna, którą noszę od dziecka tam w sercu w środku. Psycholog powiedziała, że tak właśnie jest. Są trzy typy kobiet : 

1. Urodzi i staje się tyranem jak jej matka lub ojciec 

2. Szuka pomocy- tak jak ja 

3. Ucieka np. popełnia samobójstwo 

Coraz bardziej dochodzi do mnie, ze tak naprawdę mało, kto jest dojrzały, aby mieć dzieci, to znaczy mieć dzieci i ich nie skrzywdzić emocjonalnie. Dochodzi do mnie, jak bardzo jesteśmy zakłamani, jak bardzo dbamy o powierzchowne rzeczy a nie o wnętrze drugiego człowieka. O jego "mieć "a nie "być ", a jeśli już o "być " to tylko takie z naszą wizją. Ta nasza cholerna miłość, która jest warunkowa, niedojrzała. Ta Pani na filmiku mówi o przebaczeniu.... bzdura . Są matki tak toksyczne, które nie zasługują na przebaczenie. Uważam, że najważniejsze jest spojrzenie krytycznym okiem na swoje zachowanie. Nie, nie jestem złym człowiekiem ale tam pod skórą w mojej głębi duszy jest ten pierwiastek zła i z nim właśnie staczam walkę; walkę o moje dziecko. 

Gdyby nie idealizować tak matek, świat byłby lepszy

Powiem Pani, że te wizyty u psychologa bardzo mi pomogły. Naprawdę dużo czytam, ale miałam to wrzucone wszystko do jednego "wora”, a psycholog pomaga mi w usystematyzowaniu tych wszystkich informacji. 

Po urodzeniu mojego syna zaczęłam DOPIERO! dostrzegać swoje emocjonalne braki 

Pozdrawiam

1 komentarz:

Moja wiedza w jednym miejscu pisze...

http://www.nowapsychologia.com/dziecko-ktore-przebywa-w-towarzystwie-rozluznionego-doroslego-nie-jest-w-stanie-byc-niegrzeczne/?fbclid=IwAR3uoDhZxnJgSvqSemFwFOLcMi1YtthHI3-oViZpteKpOOCFYVToM1K6MaY
Dziecko, które przebywa w towarzystwie rozluźnionego dorosłego, nie jest w stanie być „niegrzeczne”.

Polecany post

Choroby psychiczne a przemoc doświadczona w dzieciństwie.