piątek, 22 lutego 2019

Michelle's Testimonial

Większość? czy Mniejszość?



Ja zawsze w dyskusji o rodzicach mam starcie z tymi, co to żyją iluzją i oprócz końca własnego nosa nic nie widzą, nie chcą widzieć i wolą żyć iluzją i zmuszać do niej innych.


Ktoś mnie uświadamia, że:
Ze statystyki wynika, że w każdej sferze życia jakiś odsetek będzie patologii…
Jednak zrozum, że większość z nas miała dobrych, normalnych rodziców i ten post (na mojej tablicy) dotyczy takich przypadków.
Większość? 

Z mojej wiedzy to mniejszość miała w miarę normalnych, w miarę emocjonalnie dojrzałych rodziców. A ujmując to w procentach to może zaledwie jakieś 5% miało to szczęście, ponieważ gdybym była w błędzie, to nasze społeczeństwo dzisiaj wyglądałoby zupełnie inaczej: 

- mielibyśmy innych polityków UCZCIWYCH! 
- nie mielibyśmy EPIDEMII OSZUSTÓW, a mamy ich wszędzie. Mamy ich w życiu prywatnym, zawodowym i społecznym. Mąż/partner  oszukuje żonę/partnerkę, żona/partnerka oszukuje męża/partnera. Relacje przyjacielskie/koleżeńskie zawodzą. Pracodawca oszukuje pracownika, a pracownik pracodawcę, przedsiębiorca klientów, a klienci przedsiębiorców...... 
- więzienia by nie istniały
- nie byłoby uzależnień
- psychoterapeuci, psychiatry byliby bezrobotni - czytaj
- małżeństwa nie rozpadałyby się, a przy rozstaniach rodzice nie wyszarpywaliby sobie dziecka
I mogłabym tak bez końca ....

Nikt nie rodzi się oszustem tylko w wyniku wychowania takim się staje. Jak wychować mniej lub bardziej groźnego oszusta/psychopatę/przestępcę pozbawionego wyższych uczuć - czytaj



A polskie rodziny w 95% są takie mniej lub bardziej przemocowe, bez wiedzy i emocjonalnie niedojrzałe i tak kochały i nadal kochają dzieci - czytaj  

KIEDY PISZĘ O TYM W KOMENTARZACH ZARZUCA MI SIĘ ZAWSZE ! AGRESJĘ. 
a to tylko prawda nic więcej

L U D Z I E   M Y L Ą  P R A W D Ę!  z agresją! 
Ktoś pisze: 
Czasem dzieci wyrzekają się rodziców cóż.
Czy ludzie znają historię tych, którzy wyrzekają się swoich rodziców? 

Gdybyśmy poznali historię tych co wyrzekli się swoich rodziców, to zrozumielibyśmy dlaczego tak się stało. Jestem pewna, że gdyby ci nierozumiejący takich zachowań,  przeszli to piekło co oni przechodzili ze swoimi rodzicami, to też wyrzekliby się takich rodziców. 

Idealizujemy rodzica w naszej chorej przemocowej kulturze wychowania dzieci, zamiast mówić prawdę o rodzicach, dostarczać im wiedzę/edukować, żeby zapobiegać właśnie takim sytuacjom i przerwać to Błędne Koło Przemocy - Sabina Gatti, wolimy wystawiać diagnozy takim osobom jak ja, nazywać ich wypowiedzi agresywnymi i żyć w niewiedzy i ignorować cierpienie jednych i drugich, dzieci i rodziców.

Na szacunek dziecka i jego miłość rodzic musi sobie zasłużyć, niestety jest też wielu rodziców, którzy na szacunek sobie nie zasłużyli, ale dzieci w wielkich bólach i tak ich szanują, bardziej niż siebie samych, a potem chorują całe swoje życie, a my z naszych podatków musimy ich leczyć. Potem narzekamy na wysokie koszty służby zdrowia i inne rzeczy, które w tym chorym kraju nie funkcjonują, pomimo że 'WIĘKSZOŚĆ" :) ponoć miała wspaniałe dzieciństwo i wspaniałych rodziców. 

Kto z oskarżających mnie o AGRESJĘ ma tą wiedzę? - posłuchaj - kto z wystawiających mi diagnozy  ma tą wiedzę?  - czytaj  Kto z tych "mądrych"  zna mnie? - czytaj  - czytaj - czytaj 

Czy się wam to podoba czy nie prawda jest niestety taka, że:
- instytucja rodziny, fundament społeczeństwa, jest chora, wymaga naprawy;  95% rodzin było i jest mnie lub bardziej zaburzonych. Ludzie nie mają wiedzy, bronią się przed prawdą i oskarżają o a agresję tych, którzy prawdy się nie boją!




Polecany post

Choroby psychiczne a przemoc doświadczona w dzieciństwie.