piątek, 4 listopada 2022

Hai provato ad allargare la visione? Come?

chiede uno psicoterapeuta. 

E la mia risposta: 

La mia visione molto allargata mi si era ristretta 2 anni fa, quando ho visto 99,9% della gente ubbidientemente mascherata, chiusa in casa, ... ecc.



czwartek, 3 listopada 2022

La parte migliore di questo paese

Dottor Luca Speciani scrive:

E così dal 2 Novembre torniamo ad essere medici.
Grazie. Era un atto dovuto. 
Essere stati tenuti ai margini dell’attività sanitaria per la sola colpa grave di avere mantenuto la mente libera dai condizionamenti dei produttori di vaccini e aver scelto di proteggere i nostri pazienti e le nostre famiglie, invece del nostro conto in banca, resta uno degli episodi più vergognosi della storia del nostro paese. Ora, vi prego, si passi alla fase successiva.

In primis pretendiamo delle scuse (non solo a noi ma a tutti coloro che sono stati obbligati a questa vigliacca sperimentazione pena la perdita del lavoro: sanitari, forze armate, insegnanti, studenti). Molti, tra questi, hanno avuto la vita distrutta da miocarditi, pericarditi, infarti, ictus, gravi recrudescenze erpetiche, cancri, malattie autoimmuni (quasi 5.000.000 di danneggiati nella sola Europa, dati Eudravigilance/EMA). Poi si passi ai risarcimenti. Equi e soddisfacenti, per chi ha perso lavoro, salute, affetti a causa della miopia (o della malafede) di tutti i complici di questo gioco allo sterminio che aveva il nome di “grande reset”, come teorizzato da Schwab a Davos. 

Non pensino quindi i tanti complici di Speranza, modesto burattino nelle mani di “filantropi” assassini, di passarla liscia. Il ministrino non ha infatti agito da solo ma fiancheggiato da politici, giornalisti, virostar, CTS, magistrati, giornalisti. Che dovranno rispondere delle proprie omissioni (e dei loro conflitti di interesse) con il loro patrimonio. E dei loro omicidi con la perdita della libertà. I dati, ormai, sono infatti sotto gli occhi di tutti (bastino per tutti le ammissioni Pfizer all’UE) e solo un cieco può non vederli. 
Patetici i colpi di coda da pesce agonizzante dei Mentana, dei Parenzo, dei Burioni, dei Fazio, delle Ronzulli. Leggere oggi i loro ridicoli passi indietro (si, beh, in parte è vero, però…) fa solo venire il vomito. L’ho scritto con chiarezza ne “I sacrificabili” con un anno di anticipo sui fatti: i burattini che hanno goduto, da beceri ignoranti, di fama ed esposizione mediatica supportando il regime, quando il progetto crolla diventano sacrificabili. È ciò che succederà al fantoccio Speranza, unico in aula con quel marchio d‘infamia chiamato mascherina, sui cui appalti ci auguriamo venga fatta presto luce, così come su tamponi e banchi a rotelle. Scandali degni del paese di Arlecchino e Pulcinella.

Se però pensano, sacrificando il pagliaccio di turno, di passarla liscia, si sbagliano. Come descritto nella conclusione de “I sacrificabili” (che aveva previsto tutto) saranno presto o tardi chiamati a rispondere delle loro malefatte. Chi con l’oblio, chi con la galera. Perché l’omicidio in questo paese è ancora un reato.
Dormite sereni, ragazzi de “La Sapienza” che manifestate oggi contro il fascismo, e che non vi siete accorti, giusto l’altro ieri, che veniva impedito ai vostri genitori di accedere al posto di lavoro (nel silenzio dei sindacati) e ai vostri coetanei di fare sport se non sottostavano al vile ricatto cui voi avete miseramente ceduto per poter continuare a godervi l’aperitivo. Non auguro a nessuno, una volta indegnamente laureati, di cadere sotto le vostre mani per la progettazione di un ponte o l’asportazione di una cistifellea. Ho vergogna per voi.

A noi, medici e sanitari coraggiosi, che non abbiamo avuto paura del potere e abbiamo affrontato a testa alta, senza escamotage, la perdita del lavoro e gli insulti dei minus habens, l’onore di aver rappresentato, insieme a uno sparuto gruppo di altri resistenti, la parte migliore di questo paese, che forse, un domani, anche grazie a noi, potrà ancora dirsi libero, fiero e sovrano.

Luca Speciani 

Conferenza stampa UE e la verità' - ascolta



piątek, 21 października 2022

Nic więcej nie potrzeba wiedzieć ....

Te dwa filmik pięknie pokazuje w jak chorym świecie żyliśmy i nadal żyjemy, pomimo, że wiedza dostępna jest na 1 klik, Internet u nas w Polsce mamy chyba już od 25 lat 😢😢. Poza Internetem nadal trudno spotkać osoby, które chociaż "liznęły trochę" tej wiedzy! Ta wiedza powinna być obowiązkowa napewno w liceach, a może już i w ostatnich klasach podstawówki /bo chyba gimnazjów już nie ma/. Nauczycielami, wykładowcami powinny być tylko osoby świadome/z tą wiedzą.

1. Wsłuchaj

2. Wysłuchaj

piątek, 24 czerwca 2022

Prawie się z nim zgadzam .....

Polecam przeczytać - czytaj   

ale nie z tym, że nasze problemy nie zawsze biorą się z dzieciństwa. Biorą się a nawet z okresu płodowego. 
- Arthur Janov - czytaj 
- Alice Miller - czytaj 
- Giovanna Mieli - youtube  ....... i wielu innych

A "PLANDEMIA SROWIDOWA' JEST TEGO TWARDYM DOWODEM!

WINNI SĄ, ale przeszłości zmienić nie idzie, więc trzeba zakasać rękawy i skoncentrować się na budowaniu poczucia własnej wartości i wymazywaniu z mózgu wszystkich kulturowych głupot w miejsce, których należy wpisać swoje wartości i swoją własną filozofię życia.


Pamiętam mojego psychiatrę, do którego zwróciłam się o pomoc 27 lat temu, był taki "dobry" i "wspierający", że to jego "wsparcie" doprowadziło mnie do 2 prób samobójczych 

Ostatnio szukałam wiedzy i wsparcia u 3 psychoterapeutów i co jeden to lepszy Ja mam wiedzę i wiem jak sprawdzić takiego terapeutę, ale zastanawiam się jak ktoś zupełnie "zielony" idzie do takiego.







wtorek, 24 maja 2022

Jeden z tekstów, który napisałam dla Fundacji Maskulinum

Mamo, tak mnie kochałaś, że teraz już cię nie potrzebuję
17 MAJA 2015 R. SABINA GATTI

To słowa mojego syna. Dzisiaj ma 33 lata. Wyprowadził się z domu i zamieszkał sam w wieku 23 lat – był całkowicie samodzielny. No właśnie, kto powinien decydować o tym, od kiedy dziecko nie potrzebuje już obecności rodzica w swoim życiu – rodzic czy dziecko? Czy jeden rodzic wystarczy, czy musi być koniecznie dwóch, żeby dziecku wyrosły skrzydła i mogło odważnie wyfrunąć w świat?

W naszej kulturze wszystko jest na odwrót – zupełnie inaczej niż to natura zaprojektowała. Kiedy dziecko jest małe i rodziców potrzebuje cały czas, nie mają dla niego czasu albo sił, przytłoczeni swoimi problemami emocjonalnymi, tymi w pracy, finansowymi albo miłosnymi. Wtedy dziecko ląduje w żłobku, przedszkolu, oddaje się je w ręce obcych niań albo je przegania, bo chce się mieć spokój w domu. Siły i zainteresowanie dzieckiem nagle wracają, kiedy ono już rodzica wcale nie potrzebuje; kiedy dziecko dorośnie i chce żyć własnym życiem, nagle rodzić komunikuje swoim zachowaniem, że on przecież jeszcze żyje i dziecka teraz potrzebuje, bo nie wie, co zrobić ze swoim wolnym czasem!
Czy ja zawsze byłam taka mądra?

Nie, ale chciałabym, żeby dzisiejsze mamy i przyszłe pokolenia matek i ojców takie mądre były już przed urodzeniem dziecka. Zaczęłam zdobywać wiedzę, kiedy mój syn miał 3,5 roku, bo wtedy właśnie pojawił się problem w naszej relacji. Miałam chyba jednak szczęście, bo nie chcę nawet myśleć, co by było gdybym 30 lat temu nie mieszkała w Szwecji i przez zupełny przypadek nie trafiła do świetnej psycholożki, która dostarczyła mi właściwą wiedzę, jak traktować mojego syna i prawidłowo interpretować jego zachowania; jakie cuda może zdziałać empatia w relacji z dzieckiem.
Kary cielesne w Szwecji były zabronione już w 1979 roku

Kiedy znalazłam się w Szwecji i usłyszałam takie bzdury, że dzieciom nie można dać po tyłku, kiedy są niegrzeczneto śmiać mi się chciało i pomyślałam sobie, że ci Szwedzi są chyba walnięci. A ja, co wtedy wiedziałam o wychowaniu dzieci? To, co jeszcze dzisiaj, niestety, wielu rodziców wie, i bardzo źle, że wie. Miałam szczęście, że dowiedziałam się więcej. A żeby tą wiedzę zdobyć nie potrzeba 10 000 godzin wykładów, zaś wystarczy jedna rozmowa, jeden prosty przykład na empatię, taki jak dostałam, żeby poczuć, co w danej sytuacji może czuć dziecko.

Wystarczyło mi to, żeby się zmienić z dnia na dzień. Czy ja jestem jakaś wyjątkowa, inna od pozostałych matek? Nie! Jestem taka sama, zwykła Kowalska, która wychowana została w kulturze gdzie dzieci i ryby głosu nie mają a rodzic wie wszystko najlepiej. Wszystkich rodziców na to stać, wystarczy chcieć otworzyć się na nową wiedzę i uświadomić sobie, jak ważna jest empatia w wychowaniu dzieci – właściwie nic więcej nam wiedzieć nie potrzeba.
Brak empatii i zrozumienia

Mój syn zaczął mnie wkurzać, kiedy miał 3,5 roku. Byłam wtedy sama, a jego ojciec mieszkał daleko. Ponieważ pracowałam, musiałam niestety oddawać go do przedszkola na cały dzień. Denerwował mnie tym, że chciał mną rządzić, był uparty, przez co nasza relacja stawała się coraz gorsza. On nie odpuszczał i płakał, ja też nie odpuszczałam, bo przecież ja byłam matką i w tym domu rządziłam, ja a nie on – taki mały brzdąc, mówiąc delikatnie, bo normalnie w naszej kulturze takich nazywamy gówniarzem.

Na szczęście przez zupełny przypadek, trafiłam do wspomnianej psycholożki, która wytłumaczyła mi, dlaczego mój syn jest taki. Kiedy dzieci są takie upierdliwe i okropne to znaczy, że coś się dzieje, czegoś nie dostają od nas – rodziców, czegoś potrzebują – ja tego wtedy nie wiedziałam. Mój syn potrzebował mnie, mojej bliskości, kontaktu fizycznego ze mną, poprzez ubieranie, rozbieranie, zakładanie butów i ich wiązanie, noszenie po schodach, to wszystko potwierdzało mu, że jest dla mnie ważny, że go kocham. Musiałam przeorganizować sobie cały mój dzień tak, żeby on w nim był najważniejszy, bo tylko jego potrzeby w tym wieku się liczyły a nie moje. Robiłam tylko te rzeczy w ciągu dnia, które mogłam robić razem z nim, wszystko inne, kiedy on już spał.

Kiedy słyszę rodziców żalących się na swoje dzieci, chcę opowiedzieć im moją historię, ale stereotypy o wychowaniu dzieci w naszej kulturze są tak zakorzenione, że ludzi to nie interesuje i do nich nie dociera. Odnoszę wrażenie, patrząc na ich twarze, kiedy z nimi rozmawiam, że oni w ogóle nie rozumieją tego, co do nich mówię, tak jakbym nie mówiła po polsku tylko w jakimś innym języku.
Wiedza? Wiedza!

Zaczęłam czytać wszystko, co mi wpadało w ręce, żeby zrozumieć, dlaczego empatia czyni takie cuda, że dziecko z upartego diabła staje się aniołem? Dlaczego ludzie nie rozumieją dzieci? Dlaczego relacje rodzic – dziecko były zawsze i nadal są takie trudne? Na wiele pytań znajdowałam odpowiedzi w publikacjach Marii Rity Parsi, włoskiej, psycholog, psychoterapeutki, pedagog, autorki wielu książek, która była i jest dla mnie największym autorytetem w temacie dzieci oraz rodziny. I znowu jakiś przypadek sprawił, że zostałam zaproszona przez nią do Włoch, poznałam ją osobiście. Następnie dowiedziałam się o Alice Miller, a potem już ciągle nowe i nowe nazwiska zaczęły pojawiać się na mojej półce; kilka z nich zebrałam tutaj, ale to jeszcze nie wszystkie. Wszyscy piszą i mówią już to samo. Dzieciństwo to fundament, na którym można budować przyszłość. Jak słaby – to byle jaką.
Okres dojrzewania

Mamo dlaczego oni mieli takie problemy z rodzicami a ja z tobą nie? – takie pytanie zadał mi mój syn, kiedy miał chyba 20 lat. Oglądał program o nastolatkach i ich rodzicach, o tym, jakim trudnym momentem jest okres dojrzewania dla obu stron i jak dzieci i rodzice nie mogą się zrozumieć, dogadać, jakie wojny ze sobą toczą.

My takich problemów nie mieliśmy. I zgadzam się z Danielem Macklerem, który pisze:

Kłamstwo nr 6: nastolatkowie z natury są trudni. Nastolatkowie są tylko trudni, gdy rodzice:ponieśli kompromitującą porażkę,
i teraz winią ich za to uważając, że to oni są przyczyną problemu.

Oczekuje się nadal od nastolatków, żeby byli dobrymi małymi chłopcami i dziewczynkami.

Kiedy mój syn był nastolatkiem i wychodził z domu do kolegów, koleżanek mówiłam mu: Wróć jak najpóźniej i baw się dobrze. Zupełnie nie rozumiem, czemu mają służyć ograniczenia czasowe, które rodzice narzucają nastolatkom. Dlaczego nie pozwalamy dziecku decydować, kiedy ma wrócić do domu, kiedy jest właśnie najodpowiedniejszy czas, żeby zaczęło samo o sobie decydować.

Dlaczego chcemy przerywać nastolatkom dobrą zabawę? A jak my jesteśmy w super towarzystwie, to chcemy wracać do domu wcześnie? Nie! Chcemy być tam jak najdłużej, więc dlaczego zabraniamy dziecku? A może ze świadomej lub nieświadomej zazdrości?

Przez chwile nie pomyślałam, że mój syn może wpaść w złe towarzystwo, zacząć palić, pić, narkotyzować się albo zmieniać dziewczyny jak rękawiczki. Kiedy ma się taką relację z synem, jaką ja miałam, można spać spokojnie. Takie dziecko nie zrobi nic głupiego, żeby sobie życie skomplikować. A jeżeli zdarzy się, że podejmie jakąś złą decyzję albo zaufa komuś niegodnemu zaufania to jest naturalne ludzkie doświadczenie i ma do tego prawo, a nasza rola rodzica jest dziecko tylko wspierać a nie prawić morały.

Mój okres dojrzewania był zupełnie inny niż okres dojrzewania mojego syna, więc jego szczerość, otwartość i zaufanie do mnie, jakie miał, nieraz mnie zaskakiwały i peszyły przez chwilę. Były momenty, że zbyt speszona nie wiedziałam, co mam powiedzieć, a dla niego poruszanie pewnych tematów z matką było zupełnie normalne i naturalne.
Odpowiedzialność za własne decyzje

Raz, kiedy mój syn przyszedł do mnie, po raz kolejny po radę, powiedziałam mu, że chyba tym razem, moje zdanie jest mu już niepotrzebne, bo od dawna podejmował już trafne decyzje; a mój syn na to: Mamo, ale ja lubię wysłuchać twojego zdania, mimo, że już wiem, co zrobić.

Cieszyłam się bardzo widząc, jak staje się coraz bardziej samodzielny i odpowiedzialny, bo dla mnie to znaczyło więcej czasu dla siebie samej i mniej obciążenia dla mojej głowy. Nie zgadzam się z naszym polskim powiedzeniem: małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży – jest zupełnie odwrotnie, bo kiedy dziecko jest małe absorbuje nas cały czas, nie mamy go dla siebie, odpowiedzialność również ta ekonomiczna straszna a kiedy dorośnie jesteśmy znowu, jako rodzice wolni.
Mama i tata razem, czy może lepiej dla dziecka tylko jeden rodzic?

Nasze rodziny były i nadal są przemocowe, rodzice powielają błędy poprzednich pokoleń, więc zastanawiam się, co jest lepsze dla dziecka. Czy dziecku jest łatwiej wychowywać się z jednym empatycznym rodzicem z wiedzą, czy z dwoma, którzy empatii i wiedzy nie mają i tak kochają swoje dzieci?

Może warto zacząć walczyć nie o dwóch rodziców dla dziecka, ale przynajmniej jednego emocjonalnie dojrzałego i z wiedzą? Bo dzieci tego właśnie potrzebują.





piątek, 20 maja 2022

Milion na taki projekt, to chyba przesada!

Zobaczcie ile kasy wydaje się na takie projekty - czytaj  ale robiłam sobie przy okazji test i muszę powiedzieć, że trafili w 10.

Podsumowanie 
Uzyskane przez Ciebie wyniki wskazują, że jesteś osobą zadowoloną z siebie, przeżywającą dużo pozytywnych emocji, aktywną i wytrwałą. Odważnie podchodzisz do codziennych wyzwań stawianych przez życie, ambitnie dążysz do postawionych sobie celów oraz potrafisz wycofać się w odpowiednim momencie, gdy podjęte działania nie prowadzą do osiągnięcia zamierzonych rezultatów. 
Cechuje Cię na ogół dobre samopoczucie, które jest bardzo ważnym elementem zdrowia, a często bywa nawet z nim utożsamiane. Odczuwasz satysfakcję z życia oraz doświadczasz wielu pozytywnych uczuć. 
Jesteś osobą ceniącą sobie spokojne aktywności. Interesują Cię aktualne informacje ze świata.


Możesz też sobie zrobić tak tekst - tutaj  a potem w komentarzu napisz, czy ma sens i rzeczywiście określa ciebie dobrze na dzień dzisiejszy. 






środa, 4 maja 2022

Bzdury o rodzeństwie, które słyszymy od lat.


Pod jednym z filmików na YouTube czytam taki komentarz:

"a co jeśli narcyz ma brata i on jest wrażliwy i wychowuje się w tym samym środowisku a jest inny niż narcyz."


Dzieci nigdy nie są "kochane" przez rodziców/dziadków tak samo. Zawsze inaczej i dla jednego dziecka to środowisko będzie mniej toksyczne a dla drugiego bardziej, dla trzeciego jeszcze inaczej. Same bzdury nasze chore kultury "wciskały" i "wciskają" nam nadal do głowy o rodzinie, rodzicach, matkach, ojcach, dziadkach i "cudowności" posiadania rodzeństwa. Napisałam kiedyś dla Fundacji Masculinum taki tekst o rodzeństwie pt. "Kochanie za 9 miesięcy powiększy się nam rodzina".  - czytaj  albo tutaj czytaj 

Nikt praktycznie nie pisze też o tym, jak rodzeństwo może być toksyczne dla dziecka, jakiej przemocy może doznać i jak rodzeństwo może "zorać" psychikę brata/siostry bardziej niż sam rodzic. - czytaj 

czwartek, 21 kwietnia 2022

Jeżeli nie stać ciebie na psychoterapię ...

to zajrzyj na mojego fanpage'a na /kliknij tutaj/ Facbook-u 
gdzie zebrałam linki do różnych kanałów i profili osób, które przekazują wiedzę, którą możesz wykorzystać do autoterapii
POWODZENIA! 



Prawdziwe oblicze polskiej i nie tylko polskiej rodziny - czytaj 

Polecany post

Choroby psychiczne a przemoc doświadczona w dzieciństwie.