środa, 29 listopada 2017

Oczami matki Barbary Kurdej-Szatan - "Basia za dużo imprezowała"

Gdyby kobiety rządziły światem nie byłoby wojen!

Tak twierdzą feministki.  Ich  zdaniem mamy wojny i w ogóle niesprawiedliwość w kraju i na świecie, bo rządzą nami mężczyźni.

A z komentarza który czytam na jednej z grup politycznych, gdzie trudno się ludziom dogadać dowiaduję się coś takiego /napisała kobieta/ :
Moi kochani, powielacie upadek tak dużego ruchu społecznego, jakim była Partia Kobiet Manueli Gretkowskiej. Zaczęły się wewnętrzne gry podjazdowe o przejęcie władzy w samym środku partii. Potem w małych ośrodkach w Polsce. U mnie akurat na Pomorzu. 
Bywało, że ten, kto wszystko wypracował został przesuwany przez tych, co uważali, że mają charyzmę do przewodzenia. Kobietki się "pożarły" między sobą i taki spontaniczny ruch kobiet został zaprzepaszczony przez ambicyjki łasych na władzę. 
Byłam na spotkaniach, widziałam, jak powoli wykańczają się dziewczyny dla swoich władczych ambicji, zapominając po co, był ten ruch. teraz jest to partia mała i niezbyt sie licząca. Mam wrażenie, że u Was robi się to samo. 
To samo było w KOD i w wielu innych ruchach i partiach powstających spontanicznie. To ciężko budować coś od podstaw, ale jeszcze ciężej utrzymać wszystkich w ryza
Legendarne Amazonki też były feministkami i wojowniczkami! Usuwały sobie jedną pierś, by lepiej strzelać z łuku.Hi,Hi,Hi Partia Kobiet nie składała się z samych feministek, ale kobiet o różnych poglądach, które chciały tylko pilnowania naszych wywalczonych praw i wolności obywatelskich oraz przypilnowania politykierów przed tym, co próbują robić teraz. Miały różne podejście do spraw aborcji i eutanazji. Były nawet katoliczki, protestantki, ot różne babki, ale skończyło się, jak widać.
 Jak widać więc, nie o płeć chodzi tylko o dojrzałość, dojrzałość emocjonalną. 


Chłopiec pokazuje jak pobiła go własna matka

The New Sexual Puritans

niedziela, 26 listopada 2017

Do mężczyzn i feministek



Na zdjęciu taki tekst
Twoja babcia dała tobie twoją matkę.
Twoja matka dała tobie życie.
Twoja teściowa da tobie żonę.
Twoja żona da tobie wasze dzieci.
Czy potrzeba jeszcze jakiegoś innego powodu, żeby respektować kobiety?
A JA NAPISAŁABYM TAK 

Twoja przemocowa i emocjonalnie niedojrzała babcia dała tobie matkę.
Twoja przemocowa i emocjonalnie niedojrzała matka dała tobie życie.
Twoja przemocowa i niedojrzała emocjonalnie teściowa da tobie żonę albo mężą
Przemocowa żona i emocjonalnie niedojrzała urodzi wasze dzieci.

Czy potrzeba jeszcze jakiegoś innego powodu, żeby przerwać to błęne koło przemocy wobec dzieci płci żeńskiej i męskiej?

Z badań i statystyk, których nikt nie ma ochoty rozpowszechniać wynika, że matki stosują 2x częściej przemoc wobec dzieci niż ojcowie.  -czytaj

ALE CZY RZECZYWIŚCIE POTRZEBNE SĄ NAM JAKIEŚ BADANIA ? CZY NIE WYSTARCZY NAM TO CO WIDZIMY NA CODZIEŃ? - czytaj


czwartek, 23 listopada 2017

50 ODCIENI PRZEMOCY - KOBIETOBÓJSTWO I MĘŻCZYZNOBÓJSTWO WE WŁOSZECH

to tytuł włoskiej książki "50 SFUMATURE DI VIOLENZA"  FEMMINICIDIO E MASCHICIDIO  IN ITALIA   - czytaj która pojawiła się na rynku 9 listopada 2017


Z której dowiadujemy się prawdy o przemocy domowej, o której ja też piszę na moich stronach, blogu i tutaj - czytaj 

Takie dane we Włoszech mamy w latach:
2010 - 2014 ogólem 923 ofiary zabite w rodzinie lub w związku: 578 to kobiety a 345 to mężczyźni.
O tych 345 mężczyznach cisza w mediach.

A Moja ulubiona Maria Rita Parsi, autorka wielu książek, osoba publiczna we Włoszech i bardzo znana od lat napisała przedmowę do tej książki "50 ODCIENI PRZEMOCY" i tak między innymi pisze:
 Mężczyźni mają większe trudności z introspekcją i słownym wyrażaniem się, więc może działają instynktownie. Ale uwaga, mężczyźni są dziećmi kobiet, w przedmowie książki psycholog Maria Rita Parsi wyjaśnia ten mechanizm: mężczyzna rośnie z kobiecym wzorcem, matką, babcią, nauczycielkami. W ankiecie Istat z 2006 roku pojawiły się bardzo ważne dane, a mianowicie, że mężczyźni, którzy są najbardziej agresywni ze swoimi partnerkami, byli w dzieciństwie świadkami przemocy pomiędzy rodzicami w 30% przypadków, a doświadczyli przemocy ze strony ojca w 34 8% przypadkach, a ze strony matki w 42,4%. przypadków. Kontynuując zaprzeczanie złożoności i biwalencji zjawiska, nie działamy w celu zapobiegania a zwłaszcza na możliwe rozwiązania.
 A ja w 2015 tak napisałam:
Być może jako społeczeństwo nie jesteśmy świadomi tego, jak ważnym i poważnym wyzwaniem jest poznanie prawdy o kobietach i matkach, skoro o ojcach już to wiemy – że nie zaangażowani, że bierni, że biją – bez desakralizacji drugiej strony, bez równowagi, błędne koło przemocy będzie trwać dalej, z pokolenia na pokolenie rozkręcać się coraz bardziej. - czytaj
A w roku 2013 zrobiłam sobie taką kalkulację - czytaj


O książce po angielsku - czytaj

W roku 2013 inna Włoszka przez przypadek odkryła prawdę o przemocy domowej i napisała tą książkę - czytaj

KIEDY ZBUNTUJEMY SIĘ PRZECIWKO KŁAMSTWOM I MANIPULACJOM  FEMINISTEK I NASTAWIANIEM JEDNEJ PŁCI PRZECIWKO DRUGIEJ? 

KIEDY PRZESTANIEMY BAĆ SIĘ FEMINISTEK? I ZACZNIEMY ROZPOWSZECHNIAĆ TĄ WIEDZĘ I GŁOŚNO O NIEJ MÓWIĆ? 


Takie mamy matki - zobacz 

Czy można przerwać błędne koło przemocy znając tylko część prawdy? Znając tylko jednego sprawcę?


Generalizować nie można! Generalizować mogą tylko FEMINISTKI!

W przedszkolu we Włoszech nie jedna ale trzy wychowawczynie maltretują dzieci:

  • urlano jak opętane
  • wybiję tobie zęby
  • obrócę tobie głowę w drugą stronę .... - obejrzyj i posłuchaj   


Generalizować oczywiście nie można ale trzeba SKOŃCZYĆ! ze 100% zaufaniem do kobiet!  Dzieci nie mogą się czuć bezpieczne w rękach wszystkich kobiet!
Panie przedszkolanki, dlaczego wybierają taki zawód skoro nie nadają się do niego zupełnie tylko na leczenie psychiatryczne! 
Dlaczego FEMINISTKI nie nagłaśniają tej przemocy? 
Dlaczego feministkom pozwala się generalizować i utrwalać stereotypy o kobietach i męczyznzach, że te pierwsze to tylko ofiary a ci drudzy tylko sprawcy przemocy, gwałciciele i mordercy!?
Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?

To nie jest nic nowego. Przedszkola w większości to zimna tresura dzieci jak psów. Karne krzesełka to norma w przedszkolach, kary i krytykowanie za tak zwane niegrzeczne zachowanie. Panie nie rozumieją tak zwanych "niegrzecznych" dzieci, które niegrzeczne nie są tylko potrzebują uwagi.

60 lat temu jak chodziłam do przedszkola też pamiętam okropieństwa wychowawczyni. Nie wolno było iśc do ubikacji jak chciało się nam siusi albo kupę, tylko trzeba było czekać na wyznaczoną, przez chorą psychicznie wychowawczynię, godzinę i wszystkie dzieci szły razem do łazienki..
O zmuszaniu do jedzenia nie wspomnę.


60 lat mija i teraz dzięki internetowi tylko, dowiadujemy się o tym do czego "kobiety OFIARY!" są zdolne!

Trzeba mieć naprawdę odwagę, żeby  oddać dziecko do żłobka albo pdo rzedszkola, no chyba, że nie jest się lepszym rodzicem od takich kobiet jak te wychowawczynie, które chyba skończyły jakieś pedagogiczne kierunki albo kursy,

OCZYWIŚCIE NIE WSZYSTKIE KOBETY SĄ  TAKIE ALE PYTANIE ILE TAKICH JEST W DOMACH, ŻŁOBKACH, PRZEDSZKOLACH, SZKOŁACH? 

CZY TAKA MAŁA DZIEWCZYNKA ALBO CHŁOPIEC ZADZWONI NA POLICJĘ I ZGŁOSI TAKIE PRZESTĘPSTWA? - obejrzyj 

A FEMINISTKI "PIEPRZĄ" O STATYSTYKACH POLICYJNYCH Z KTÓRYCH WYNIKA, ŻE TO KOBIETY SĄ NAJBARDZIEJ POSZKODOWANE A NIE DZIECI! 

A u nas? -- obejrzyj

W OBRONIE TYCH DZIECI NIKT NIE WYCHODZI NA ULICĘ NIE KRZYCZY STOP PRZEMOCY I NIE TAŃCZY TAK JAK SIĘ TAŃCZY W LUTYM NA CAŁYM ŚWIECIE PRZECIWKO PRZEMOCY WOBEC KOBIET

PROSZĘ MI NIE "PIEPRZYĆ", ŻE JAKAKOLWIEK ORGANIZACJA, STOWARZYSZENIE, FUNDACJA, ITP. RZECZYWIŚCIE  CHCE PRZERWAĆ BŁĘDNE KOŁO PRZEMOCY WOBEC DZIECI.

FEMINISTKI NA TO NIE POZWALAJĄ! 
PROJEKTUJĄ SWOJĄ AGRESJĘ NA MĘŻCZYZNZ

czwartek, 2 listopada 2017

Dzisiejsi mężczyźni to zwykłe płaczliwe "pizdy".....


Kiedy czytam tak destruktywną krytykę mężczyzn - czytaj wkurzam się na maksa i nie wiem, czy bardziej dlatego, że mam syna,  czy też dlatego, że mam dzisiaj więcej wiedzy o człowieku, o sobie, o mężczyznach i o kobietach; o psychice, emocjach, uczuciach i zdrowiu psychofizycznym człowieka. 

Czytając ten artykuł odnosi się wrażenie, że dla osoby piszącej go, mężczyzna nie jest człowiekiem, jest jakimś dziwnym nieczującym stworzeniem, którego natura wyposażyła w kilka podstawowych funkcji, które mają służyć do służenia kobietom, zaspokajania ich potrzeb zawsze i wszędzie.  

To dziwne męskie stworzenie musi być zawsze i wszędzie silne, nie bać się niczego i być bardzo romantyczne, żeby przez całe życie chronić i mile zaskakiwać swoją kobietę. 
To męskie stworzenie musi być zawsze szczęśliwe i uśmiechnięte i być z życia zadowolone. Nie może mieć problemów i smutków a jak je ma to niech trzyma to dla siebie a nie obciąża tym swoją kobietę, bo kobieta za słaba, żeby  ten jego smutek unieść. Natomiast kobieta może mieć humory, psychiczne doły, wymagać uwagi, wsparcia i pocieszenia i to mężczyzna musi wytrzymywać, bo w przeciwnym razie nie jest mężczyzną tylko jakąś "pizdą". 

Czy mężczyzna to nie człowiek? Tylko kobieta nim jest? i tylko jej natura zafundowała całą paletę nastrojów, dołów, uczuć i emocji?

W obecnym, powszechnym i stereotypowym myśleniu wydaje się, że mężczyzna to nie człowiek. Człowiekiem dla wielu jest tylko kobieta. To tylko ona może odczuwać emocje i mieć uczucia te przyjemne i te mniej przyjemne a mężczyzna tak jakby został przez naturę pozbawiony tego wszystkiego co normalny, zwykły człowiek od dziecka czuje. Od mężczyzn wymaga się tylko, żeby dawali, tak jakby byli studnią bez dna. Mają dawać, wspierać, zadowalać, nie narzekać tak jakby byli jakimś rodzajem dziwnego nadczłowieka. 

To co jest przerażające to, to że mężczyźni w to wierzą, że są "pizdowaci" i powinni być tacy jak żądają tego kobiety, to znaczy silni, romantyczni, gotowi zawsze, wszędzie i na wszystko, bo inaczej to żaden z nich mężczyzna tylko jakaś męska "pizda". Mężczyzna nie może nawet mieć swojego własnego stylu co do ubioru i fryzury. Mężczyzna w różowych spodniach i fajną modną fryzurą, zadbany i wyperfumowany, to nie mężczyzna - to "pizda" Kiedy zaczniemy inaczej myśleć? Kiedy skończymy z krzywdzącymi stereotypami? Kiedy mądrość zwycięży wreszcie nad głupotą w tym chorym społeczeństwie i na tym chorym świecie? 



Czytam w komentarzach takie teksty: 

1. ”ale to też kobiet wina że facet to „pizda" - no i trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem; nie jestem jednak pewna czy autor tego stwierdzenia ma na myśli tą samą kobietę co ja. Mężczyzna kształtuje się w swoim domu rodzinnym. To nie następuje w związku z partnerką. On do tego związku wchodzi już ukształtowany. Ukształtowany został przez swoją matkę, babcię, które albo go ubezwłasnowolniły mniej lub bardziej albo ich przy nim nie było. Kobiety z jednego pokolenia kształtują mężczyzn dla kobiet z nastepnego pokolenia. Czy więc na mężczyzn należy się wkurzać i tak destruktywnie i niesłusznie krytykować? 

2. „w różowiutkich rurkach, dodatkowo z wąsem i grzywką wystylizowanymi na Adolfa 
Hitlera” - czy różowy kolor i modne fryzury zarezerwowane są tylko dla kobiet? 

Całe szczęście, że młodzi mężczyźni dbają o swój wygląd, że pachną jak się koło nich przechodzi, że używają różnych kolorów w swoim ubiorze a nie tylko ten smutny czarny, brązowy i granatowy. 

Popatrzcie sobie na mężczyzn z mojego rocznika, dzisiaj, 50/60 latków, to "dziadkowie", bez gustu, bez osobistej higieny, z brzuchami i rozczochranymi tłustymi włosami a o ubiorze już nawet nie wspomnę. Takich mężczyzn chcemy dla naszych córek? 

3. "Kobiety są dziś samodzielne i silne, ale mimo tego potrzebują i chcą mieć silnego mężczyznę o romantycznej duszy przy swoim boku." -  a mężczyzna zawsze musi być silny? nie może mieć żadnych słabości? Ja myślę, że autor tekstu zatrzymał się w czasie, naczytał się jakiś starych "romansideł " i idealizuje przeszłość, tak jakby było prawdą to, że mężczyźni z poprzednich pokoleń mieli "jaja", byli silni i wspierali kobiety. 

4. Ktoś w komentarzu pisze, że kobiety w domu a mężczyzna do pracy - Dzisiaj kobiety i mężczyźni mają wybór i mogą zadecydować jak żyć. Kto chce pracować niech pracuje. Są przecież mężczyźni, co radzą sobie o wiele lepiej niż kobiety w prowadzeniu domu i mają więcej cierpliwości i empatii dla dzieci. Kto chce zakładać rodzinę niech ją zakłada i rodzi dzieci, jak go na to stać i uważa, że ten dzisiejszy świat zasługuje na nie. A kto chce siedzieć w domu niech siedzi. Ta kobieta co chce być matką, powinna siedzieć w domu z dzieckiem w pierwszych 5-7 latach jego życia /albo ojciec jeżeli zechce/ a potem może iść do pracy na kilka godzin, bo dzieci nie są po to, żeby oddawać je na przechowanie do żłobka, przedszkola czy w ręce obcej niani albo nieszczęśliwej, sfrustrowanej babci.

Ponieważ doba ma tylko 24 godziny, spać też trzeba, więc jak chce się zakładać rodziny i mieć dzieci to trzeba trochę pomyśleć, ale nie stereotypowo, co w ciągu 24 godzin jesteśmy w stanie razem zrobić, ile kobieta ile mężczyzna, żeby się nawzajem nie wykończyć a przy okazji i dziecka!

Czy  to możliwe, żeby "niepizdowata" kobieta związała się z "pizdowatym" mężczyzną? 
A jeżli nawet się pomyli i takiego sobie wybierze, to długo czekać nie będzie, żeby go zostawić.
Nie będzie z nim siedziała i narzekała, że jest "pizdowaty".



Męski mężczyzna - czytaj

Polecany post

Choroby psychiczne a przemoc doświadczona w dzieciństwie.