sobota, 26 stycznia 2019

Klawiterapia cz.1(2) Akademicka Telewizja Naukowa ATVN

Czy okradzionym przez banki warto "tracić" czas na takie konferencje?


Czytam o czym będzie mowa na tej konferencji:
"Co zrobić, aby w Polsce głos obywateli faktycznie miał znaczenie? Jakie mechanizmy uruchomić, aby politycy służyli społeczeństwu, a wyborcy mieli nad nimi realną kontrolę? Czy Polskie życie publiczne może być etyczne, moralne? Jak wzmocnić rolę rodziny? Jak skutecznie walczyć z grabieżą dokonywaną w “majestacie prawa”?
Kilkunastu prelegentów, z różnych środowisk, przedstawi konkretne propozycje."
Niektórzy poszkodowani mają wątpliwości i czytam:
Temat ciekawy, ale nam dzisiaj potrzeba konkretnych działań a nie niekończących się debat i dyskusji bez realnego wpływu na bieżącą sytuację. Wiem, że od czegoś trzeba zacząć, ale my już nie mamy czasu na społeczną edukację, chociaż ma to sens w odniesieniu do zbliżających się wyborów."
Ja natomiast mam inne zdanie. Właśnie dlatego, że jesteśmy w takiej sytuacji jakiej jesteśmy takie spotkania są nam potrzebne na teraz i na przyszłość przy urnach. Poszkodowani potrzebują edukacji, bo gwarantuję wam, że większość poszkodowanych w aferze GetBack /okradzeni przez banki Idea, Lion's/ w nadchodzących wyborach zagłosuje na PO niestety.

Ponieważ stoimy w miejscu i nasz problem nie rozwiąże się jutro, nie wiemy kiedy i czy w ogóle, więc warto spotykać ludzi, słuchać i rozmawiać. Wiedzy nigdy nie jest za dużo. Nasze wszystkie pomysły po 9 miesiącach jakoś nie rozwiązały naszego problemu - czytaj

A po wysłuchaniu posiedzenia podkomisji nadzwyczajnej dla frankowiczów mój optymizm spadł do zera / a jaką optymistką byłam każdy wie/ Mamy do czyniena z bandą nieudaczników, z mafią finansowo - bankową, której rządzący się boją albo są z nią powiązani.

Ja nie wiem, czy poszkodowani są tego świadomi i czy wiedzą jak zwalcza się mafię?/ja śledzę jak to robią Włosi od lat więc chyba jestem trochę bardziej świadoma tego od Kowalskiego/Kowalskiej, którzy tym się nie interesują/.


sobota, 5 stycznia 2019

Nie dopytujemy, tylko 'walimy' w drugiego człowieka!


To, że mówimy tym samym językiem polskim, czy innym, to wcale nie znaczy, że potrafimy zrozumieć, co mówią do nas inni!

Nie dopytujemy, jak nie rozumiemy tylko 'walimy' w drugiego człowieka!

Nie od wiedzy zależy czy się dobrze zrozumiemy, ale od naszej dojrzałości emocjonalnej,

Niby ten sam język, bo po polsku piszemy, a jednak się nie rozumiemy. Każdy mówi swoim językiem mniej lub bardziej empatycznym lub agresywnym w zależności od nieuświadomionego bólu.

W dyskusji na jednej z tablic na temat śmierci George Michael jeden z wypowiadających się psychoterapeutów tak zrozumiał moje wypowiedzi i taką diagnozę mi wystawił:
"dawno nie spotkałem się z kimś tak infantylnym jak pani, pani w ogóle wie do kogo pani mówi? Ja z tymi ludźmi pracuję 32 rok i setki z nich wyprowadziłem z narkomanii, jest pani nieskończenie niemądra, to tak jakbym ja zaczął pouczać zawodowego śpiewaka jak ma śpiewać, pani z choinki się urwała?
A ja go wcale nie pouczałam tylko napisałam, co myślę o osobach takich jak ten artysta, że nikt nie chce ćpać i być alkoholikiem.

a drugi natomiast tak:
" Z taką diagnozą nie należy jednak nic robić Pani Sabino. Nie wolno tego leczyć. Jest Pani pełna wiary w drugiego człowieka, ufna i dobra, a to widzę w Pani słowach. Serdeczności Pani Sabino"
To bardzo dobry przykład na to, aby uświadomić sobie, że znajomość języka ojczystego lub obcego nie wystarczy, aby zrozumieć się z drugą osobą. Warto zastanowić się jakim językiem samemu się mówi, a jakim ta druga osoba, jaką ma się własną historię, a jaką może mieć ta osoba, z którą rozmawiamy.


Mówimy językiem:
- bólu,
- językiem nienawiści,
- językiem strachu,
- językiem agresji,

- językiem lęku,
- językiem straty,
- językiem braku miłości,

- językiem odrzucenia,
- językiem zdrady
- językiem niskiego poczucia własnej wartości - czytaj 

środa, 2 stycznia 2019

A co z mężczyznami w tej przemocy domowej?

Zaczyna się znowu histeria feministek!

Wyrażenie "przemoc w rodzinie" zostało zastąpione wyrażeniem "przemoc domowa" - i co to za WIELKA różnica?

"Odpowiedzialność ws. dziecka, którego zdrowie i życie jest bezpośrednio zagrożone, zostaje przeniesiona z pracownika socjalnego na policjanta"
 - no to chyba lepiej moim zdaniem. Ci pracownicy socjalni dobrej opinii nie mają! Często pozostawiają dzieci w rękach przemocowych matek!

"Sprawca przemocy będzie miał dostęp do dokumentacji na swój temat" - a dla czego jest to złe? to jest dobre, przecież jest wiele fałszywych oskarżeń więc sprawca musi wiedzieć,  co mu się zarzuca. 

"de facto pojedyncze akty przemocy wobec kobiet, partnerek, oraz dzieci." --- a dlaczego nie ma tutaj słowa: "wobec mężczyzn" ?
  • Wirtualna Kampania przeciwko przemocy kobiet wobec mężczyzn i dzieci - czytaj
  • Przemoc NIE ma PŁCI - czytaj - czytaj
  • Virtual Campaign to Stop Female Violence against Men and Children - czytaj - czytaj
  • MediumPubliczne - czytaj
DOTYCHCZASOWE DZIAŁANIA dot. ZWALCZANIA PRZEMOCY W RODZINIE TO JEDNA WIELKA HIPOKRYZJA - czytaj - czytaj


Polecany post

Choroby psychiczne a przemoc doświadczona w dzieciństwie.