Ja nie jestem wierząca i dlatego nie rozumiem, dlaczego ludzie wierzący wierzą, że po śmierci doznają tej wspaniałej miłości, a przecież ona jest dostępna cały czas tutaj na Ziemi, w tym życiu przed śmiercią.
Też nie boję się śmierci, ale boję się cierpienia/bólu. O śmierci mówi się bardzo rzadko, ale tak sobie myślę, że jeżeli mówionoby o śmierci tyle ile się mówi o seksie, to może ludzie zaprzestaliby krzywdzić siebie nawzajem i zaczęli się tak kochać, jak myślą, że będą kochani w niebie po śmierci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz