Po przeczytaniu tego tekstu taki jest mój komentarz.
…”Warto mieć takie iluzje?..”
Oczywiście, że nie, ale czy warto mieć iluzje, że istnieje jakakolwiek możliowść znalezienia odpowiedniego partnera i stworzenia z nim zdrowego, konstruktywnego i fajnego związku? skoro wiadomym jest, że wszyscy powychodziliśmy z takich a nie innych rodzin ?
Potem zaburzeni emocjonalnie, kto mniej a kto bardziej, z cholernie niskim poczuciem własnej wartości wyruszamy w świat, też chory, żeby sobie znaleźć partnera/kę no i wybieramy sobie takich bo nie mamy wiedzy i nie jesteśmy nawet tego świadomi.
…”Jak właściwie ludzie powinni się dobierać?..”
Tylko osoby świadome powyższego i które pracowały nad sobą mogą dobrze funkcjonować razem i tak właśnie dobierać się powinny - świadoma kobieta + swiadomy mężczyzna. Nie ma innej opcji!
…..”Nie istnieją żadne wiarygodne dowody na to, że są jakieś cechy, których kombinacja zaowocuje udanym związkiem. Nie ma żadnych danych, które świadczą o tym, że pan A z panią B stworzą małżeństwo doskonałe albo choćby wystarczająco dobre. A jeśli nawet jakaś prawidłowość w jednym badaniu wyjdzie, to w drugim się nie potwierdza….”
A kto takim badaniom był poddawany? Osoby nieświadome powyższego, emocjonalnie mniej lub bardziej zaburzone więc wyniki takie są a nie inne.
Takie badania należałoby przeprowadzić na osobach świadomych, które pracowały nad sobą.
..”A czym by pan zastąpił mit romantycznej miłości?...”
Ja zastąpiłabym ten mit powyższą wiedzą i dbaniem o zdrowie psychiczne.
…”Jak człowiek ma 60 lat, tak jak ja, to ekscytacja nie jest tak nadzwyczaj ważna, za to poczucie bezpieczeństwa - owszem. Trochę nas ratuje to, że potrzeba stymulacji spada z wiekiem, a trochę to, że spada też atrakcyjność alternatyw dla aktualnego związku. ..”
No cóż tak dzieje się tym 60-latkom, którzy/które byli i są nadal i pozostaną nieświadomi, idealizujący przeszłość, rodzinę i nie pracujący nad sobą, rozwiązujący swoje problemy alkoholem lub w inny sposób.
Im człowiek zdrowszy psychicznie i emocjonalnie zrównoważony tym bardziej odważny, wymagający, otwarty na ludzi, na nowe pozytywne doświadczenia, zdrowszy, itp.
….” Dawanie buduje mocniejsze poczucie sensu w życiu, przynosi więcej satysfakcji. Otrzymywanie jest tylko przyjemne….”
Hmmmmm…… chyba tym zaburzonym emocjonalnie, uwikłanym w problemy i niedowartościowanym.
W życiu, we wszystkim najlepiej funkcjonuje równowaga, i dotyczy to dawania i brania również.. Przechyła w jedną czy drugą stronę nie jest nigdy dobra.